Onkologiczny buspas
Każdy niezmotoryzowany warszawiak wie, jakim się czuje uprzywilejowanym obywatelem, gdy mknie buspasem czerwonym autobusem, a reszta stoi w korkach. Oczywiście, jest to krótka satysfakcja, która kończy się na pętli autobusowej, skąd trzeba z zakupami, na przełaj, dojść pieszo do domu.