Achille Adrien Proust – nieznany ojciec znanego syna
Nie mogłem dziękować ojcu, rozgniewałbym go swoją czułostkowością, jak to nazywał. Nie śmiałem się poruszyć; on jeszcze stał przed nami, wielki, w białym szlafroku, z fioletową kaszmirową chustką, którą sobie okręcał głowę od czasu, jak miewał newralgie. Miał gest Abrahama na rycinie wedle Benozz...