BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
30/05/2017
Bydło w każdym wieku okazuje ciekawość w stosunku do nowych elementów otoczenia. Zachowanie eksploracyjne jest naturalną aktywnością, pierwotnie wywodzącą się z aktywnego badania środowiska w poszukiwaniu pożywienia i wody oraz unikania drapieżników. Zachowanie to ma miejsce już krótko po narodzinach, kiedy to cielę poszukuje drogi do wymienia swojej matki. Po nawiązaniu bliskiej więzi z matką noworodek zaczyna eksplorować środowisko, osobniki tego samego gatunku oraz przedmioty w nim się znajdujące. Największą chęć do badania otoczenia wykazują starsze jałówki i buhajki w wieku ok. roku (12). Zainteresowanie otoczeniem wyraźnie narasta po okresie odsadzenia. Najczęściej poznawanie otoczenia odbywa się metodą prób i błędów. Krowy na pastwisku na nowej kwaterze najpierw badają jej granice, obwąchując, sprawdzają otoczenie, a następnie przechodzą do pasienia się. Nowe obiekty po dokładnym zbadaniu są klasyfikowane jako niebezpieczne, przyjemne bądź obojętne.
Bydło szczególnie wyraźnie reaguje na biologicznie istotne zapachy, np. zapach odchodów i moczu innych osobników naznaczonych hormonami stresu, zapach krwi, zapach odchodów psów i innych drapieżników. Eksplorując nowe otoczenie lub przedmiot, krowa podchodzi charakterystycznym posuwistym ruchem z wyciągniętą do przodu głową. Patrząc na oddalony przedmiot w taki sposób, umieszcza go w polu obuocznego widzenia (1). Taka pozycja ciała umożliwia także szybki odwrót, gdyby bodziec okazał się niebezpieczny. Do badania nowych obiektów bydło wykorzystuje również inne zmysły. Jeśli to możliwe, krowy obwąchują go, oblizują, próbując chwycić i żuć (ryc. 5). Takie zachowanie jest możliwe, gdy ciekawość przewyższa strach lub też stymulacja, jaką zapewnia nowy bodziec, nie jest zbyt silna.
Wykazano, że najbardziej dominujące zwierzęta cechują silniejsze zachowania eksploracyjne (10). Dzięki zachowaniom eksploracyjnym podyktowanym inteligencją i wrodzoną ciekawością bydła możliwe jest zastosowanie automatycznych stacji odpajania cieląt, automatów do doju, stacji paszowych. Brak stymulacji prowadzi do otępienia na bodźce oraz do przekierowania aktywności na zachowania niepożądane – stereotypie powodujące autonarkotyzację. U chorych zwierząt zainteresowanie otoczeniem maleje wraz z postępem choroby. Wkrótce stają się obojętne na bodźce, na co wskazują niemal nieruchome uszy i mgliste, „nieobecne” spojrzenie. Zdrowe krowy żywo reagują na wszelkie zmiany w środowisku, chętnie badają nowe obiekty, wyraźnie okazując zainteresowanie.
Mając na uwadze mechanizmy adaptacyjne bydła, lepiej konfrontować z nową sytuacją grupę zwierząt niż pojedyncze osobniki. Izolacja nasila reakcję strachu i uniemożliwia oswojenie się z nową sytuacją. Warto także zapoznać zwierzęta z nowymi przedmiotami, zanim wprowadzimy je do użytkowania. Kilkakrotne przepędzenie dorastającej młodzieży przez poskrom ułatwi późniejszą korekcję racic. Zwierzęta zapoznają się z poskromem i przy drugiej wizycie będą postrzegały to miejsce jako obojętne lub gdy skojarzymy je z paszą – wręcz przyjemne. Jeśli w późniejszym czasie zdarzy się, że spotka je tam nieprzyjemny zabieg, nie będą go aż w takim stopniu utożsamiać z konkretnym miejscem lub człowiekiem. Do takich zabiegów lepiej założyć inną odzież, by zwierzęta skojarzyły przykrą sytuację z przybyciem nowej, nieznanej osoby i nie wykazywały strachu w stosunku do opiekunów (1). Podobnie jest z przyzwyczajaniem pierwiastek do doju. Zwierzę, które wcześniej nie przebywało w bliskiej obecności człowieka, nie było dotykane i nie miało okazji zapoznać się z szumem pulsatora, z dużym prawdopodobieństwem zachowa się w nieprzewidywalny sposób. Może także skojarzyć ból obrzękłego wymienia, szum aparatury udojowej z dotykiem człowieka i później odpowiadać strachem i oporem przy próbie podejścia lub doju. Badania wykazały, że wcześniejsze oswajanie zwłaszcza młodych osobników z nową dla nich sytuacją doju dawało pozytywne rezultaty w postaci zmniejszenia strachu i oporu pierwiastek w czasie pierwszych prób doju (4).
Zabawa często jest powiązana z eksploracją środowiska lub z interakcjami socjalnymi. Bawiące się osobniki wykorzystują inne zachowania z repertuaru gatunku, np. ucieczkę, walkę, markowanie zachowań rozrodczych. Zwykle różnią się one od pierwotnych zachowań stopniem intensywności i są okazywane z pewną przesadą, np. pozorowana ucieczka galopem z wysoko uniesionym ogonem. Także niektóre zachowania interpretowane jako agresja są w rzeczywistości zabawą – kopanie w kierunku poruszających się urządzeń, wzajemne bodzenie się młodzieży lub próby przepychania się z człowiekiem, rzucanie głową na boki i parskanie lub też częste i wyższe w amplitudzie porykiwanie (ryc. 6).
Człowiek nie powinien akceptować bycia przepychanym przez młode bydło, zwłaszcza że zabawa w próbę sił jest często także próbą dominacji. Ważne jest, by cielętom i młodzieży zapewnić towarzystwo innych osobników, najlepiej rówieśników, tak by swoich sił próbowały na osobnikach tego samego gatunku. Pozorowana kopulacja to także zabawa. Często osobnik obskakuje innego od strony głowy lub z boku, zachowaniu takiemu nie towarzyszy erekcja. Dobrym pretekstem do zabawy jest odkrywanie i poznawanie nowego otoczenia, zapachu, dźwięku. Bydło poprzez zabawę, podobnie jak dzieci, uczy się obsługi stacji paszowej, poidła itd. Bawiąc się urządzeniem, manipuluje jego elementami, aż pojawi się konsekwencja określonego ruchu w postaci porcji paszy lub napływu wody.
Cielęta zaczynają bawić się ze swoimi matkami już kilka godzin po narodzinach, potem w grupie rówieśników, poznając swoje miejsce w strukturze społecznej poprzez przepychanki, pozorowane krycie, pościgi. Starsze zwierzęta bodą także drzewa i krzewy na wybiegu lub wyposażenie obory. Znane są przypadki wielokrotnego odkręcania zaworów z wodą, otwierania skomplikowanych zasuw i zamków bram ogrodzeń lub też rozwijania rolek papieru na hali udojowej przez krowy. Zachowanie to, bezsensowne z innej perspektywy, spełnia prawdopodobnie funkcję zabawy.
Płeć także ma swoje znaczenie w zabawie. Podobnie jak u dzieci, to buhajki są bardziej psotne i skore do zabawy niż jałówki. Często to one inicjują pościgi i przepychanki. Zbyt duża obsada ogranicza lub uniemożliwia zabawę. Niektórzy behawioryści stereotypię „rolowanie języka” także zaliczają do zabawy. Takie zachowanie pozwala uniknąć stresu związanego z brakiem możliwości ssania matki przez cielę (17). Zdrowe zwierzęta bawią się w parach, grupach i indywidualnie, np. kawałkiem folii. Cielęta i młodzież poświęcają zabawie od 1 do 10% doby. Chore cielęta nie bawią się wcale. W czasie intensywnych zjawisk atmosferycznych, takich jak np. burza, bydło zaprzestaje zabawy, by potem nasilić to zachowanie.
Zabawa spełnia bardzo ważną rolę. Uczy cielęta, jak radzić sobie z otaczającym je środowiskiem, jak odnaleźć się w grupie, by później uniknąć agresji, zacieśnia więzi w grupie, rozwija mięśnie i korzystnie wpływa na wzrost. Cielęta, które nie miały możliwości kontaktu z rówieśnikami i zabawy z nimi, mają trudności adaptacyjne i są bardziej lękliwe. Dorosłe zwierzęta utrzymywane w budynkach przez cały rok poprzez zabawę urozmaicają swój czas. Na pastwisku poświęciłyby go na poszukiwanie smakowitych kęsów trawy. Zabawa w postaci ruchu jest cenna z hodowlanego punktu widzenia. Otłuszczanie się jałówek hodowlanych jest jedną z przyczyn przetłuszczenia wymienia i niedorozwoju tkanki gruczołowej, kłopotów z zacieleniem i pierwszym wycieleniem. Bawiąc się, spalają nadmiar energii. Pierwsze próby żywienia cieląt paszami stałymi mają także charakter zabawy. Podaje się im siano lub sianokiszonkę, zanim faktycznie mogą je zjeść i przyswoić, po to, by poprzez zabawę nowym pokarmem szybciej przeszły na żywienie paszami stałymi, zamiast wypijać drogie mleko.
Patrząc na biegające cielęta lub krowę zmagającą się z zasuwą bramy kojca, nie sposób odmówić im czerpania przyjemności z zabawy, stąd zachowania towarzyszące zabawie są również wliczane w poczet wskaźników dobrostanu bydła.
Obejmują zachowania buhaja w czasie krycia i pobierania nasienia oraz krowy w fazie przedrujowej i w fazie rui właściwej. Zachowania płciowe w formie zabawy pojawiają się już u tygodniowych cieląt, a nasilają w okresie dojrzewania płciowego. Występują głównie u buhajków. U półdziko żyjącego bydła dojrzewające płciowo buhajki nie są dopuszczane przez dominującego buhaja do obskakiwania krów. Dojrzewające buhajki często obskakują się wzajemnie. Behawior homoseksualny jest przygotowaniem do rozrodu oraz próbą ustalenia dominacji. Najczęściej obskakiwane są buhajki słabsze, podporządkowane silniejszym osobnikom. Takim próbom krycia zwykle nie towarzyszy erekcja. Buhajki starsze walczą, ustalając pozycję w hierarchii stada. To osobnik dominujący będzie w przyszłości ojcem znakomitej większości urodzonych cieląt. W stadach bydła mięsnego należy bacznie przyglądać się hierarchii wśród samców. Jeśli hodowca przeznaczył kilka samców dla większego stada samic, a mimo to wskaźniki rozrodu nie są zadowalające, być może dominuje wśród nich osobnik o słabej jakości nasienia, który uniemożliwia krycie bardziej skutecznym buhajom.
Buhaj przebywający z haremem zwraca uwagę na krowę już dwa dni przed pojawieniem się u niej rui. Natura wyposażyła osobniki męskie w mocną partię łopatek, potężną szyję i masywną głowę, by strzegły swoich samic przed kryciem przez inne osobniki. Buhaj w kontakcie z moczem krowy lub podczas obwąchiwania jej boków często wykonuje charakterystyczne „flehmen” – podwijanie górnej wargi w celu analizy feromonów samicy (7). Analiza ta trwa ok. 5 sekund i może powtarzać się 2-3 razy na dobę (13). Zdarza się, że również krowy zachowują się w ten sposób, gdy zetkną się z jego moczem, lub też buhaj odpowiada odruchem „flehmen” w stosunku do innego buhaja (ryc. 7). Samiec, przeczuwając zbliżającą się ruję, już w czasie fazy przedrujowej opiera głowę na zadzie krowy, może też próbować ją obskakiwać, choć bardziej doświadczony osobnik podejmuje kopulację tylko w fazie rui właściwej. Wymuszanie krycia u bydła nie występuje. Po wystąpieniu rui buhaj kładzie głowę na zadzie krowy, po czym oddaje skok, który trwa zazwyczaj ok. 2 minut. Jedno pchnięcie kopulacyjne kończy się ejakulacją. Ta sama krowa jest kryta średnio ok. 5 razy (3). Buhaje preferują okres dnia, w nocy skoki odbywają się raczej rzadko. Zdarza się, że buhaje o wysokim libido, należące do pobudliwych ras, mogą oddać nawet do 20 skoków na dzień. Buhaje ras mlecznych w porównaniu z mięsnymi cechuje wyższe libido. Niechęć do krycia jest często efektem kulawizny, urazów racic lub zapaleń stawów, dlatego buhaje powinny być bacznie obserwowane przez hodowcę. Samce, przy pobieraniu nasienia do sztucznej pochwy, chętnie uczą się skakania na innego buhaja lub „fantom”, nawet jeśli zupełnie nie przypomina on krowy. Buhaje przed oddaniem skoku oprowadza się wkoło w niewielkiej odległości od siebie. Czasem, choć znacznie rzadziej niż u ogierów, może się zdarzyć preferencja co do umaszczenia krowy i buhaj odmawia krycia konkretnej sztuki, podczas gdy inne kryje chętnie. Badania (15, 16) wykazały, że buhaje niechętnie kryją także spokrewnione z nimi krowy.
Krowy będące w rui pozwalają się obskakiwać innym krowom (najczęściej skaczą sztuki wchodzące w ruję), unoszą ogon, więcej ryczą, mniej jedzą i wykazują niepokój. Okolice sromu są przekrwione, z widocznym wypływem śluzu. W wydzielinie gruczołów potowych i w moczu pojawiają się feromony. Krowa w rui może także obwąchiwać i obskakiwać buhaja. Dziewięćdziesiąt procent krów wykazujących odruch tolerancji podczas obskakiwania jest zazwyczaj w rui, a tylko siedemdziesiąt procent krów skaczących potwierdza zmianę w zachowaniu w postaci rui (9). Często krowy wykazujące objawy rui są obskakiwane przez inne osobniki nawet 50-60 razy (5). Zachowania te nasilają się wieczorem i rano i są zależne np. od temperatury otoczenia. W bardzo zimne dni krowy obskakują się w południe, gdy jest najcieplej, wieczorem i wcześnie rano w upalne dni. Intensywne opady deszczu także wpływają hamująco na wzajemne obskakiwanie się krów. Podobnie jest ze śliską podłogą w oborze oraz nadmierną obsadą zwierząt. Zwierzęta chętniej obskakują się na wybiegu lub pastwisku niż w budynkach inwentarskich. Najsilniej zachowanie to eksponuje bydło ras mlecznych, zwłaszcza holsztyńsko-fryzyjskiej, w porównaniu z rasami o użytkowaniu dwukierunkowym lub mięsnym. W miarę wzrostu wydajności intensywność przejawiania objawów rui maleje. Próby wskakiwania na człowieka także mogą stanowić objaw rui.
Coraz częściej zdarzają się przypadki nieokazywania objawów rui, tzw. „cicha ruja”. Może to być wynikiem np. wystąpienia cyst jajników, nieodpowiedniej sekrecji progesteronu, słabej kondycji lub wysokiej wydajności. Ciche ruje mają miejsce zwłaszcza po wycieleniu.