Sza­now­ni Pań­stwo

To niesamowite, jak czas szybko płynie. Wydaje się, że tak niedawno składałem Państwu życzenia wszelkiej pomyślności w 2015 roku, a już mamy nowy 2016 rok. I co, znowu mam życzyć wszystkiego najlepszego albo zastanawiać się, dlaczego nie udało się zrealizować zeszłorocznych postanowień?

Zawsze na początku roku składamy sobie życzenia, bo jakżeby inaczej? To swoisty rytuał. Tak jak standardowe pytanie: „Jak się masz?” i równie standardowa odpowiedź: „Dziękuję, dobrze, wszystko w porządku”. Tak naprawdę nikogo nie interesuje, jak się mam, a ja nie chcę obciążać nikogo moimi problemami – stąd „wszystko w porządku”. Szczęśliwy człowiek przyciąga innych ludzi, nieszczęśliwy – odpycha. Rytuał składania życzeń to swego rodzaju przyjemna umowa wzajemna. Jest miło, ale nic ponadto. Najszczersze życzenia składamy sami sobie. To na tych życzeniach zależy nam najbardziej i najbardziej chcielibyśmy, żeby się spełniły.

A więc życzmy sobie wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń nie tylko z okazji nowego roku. Życzmy sobie codziennie. Codziennie rano składajmy sobie samym życzenia dobrego dnia, dobrego samopoczucia, zdrowia, szczęścia, życzliwości, uczciwości. Czy wyobrażacie sobie Państwo, jak byłoby pięknie, gdyby te właśnie życzenia się spełniały? No cóż, marzenia niewiele kosztują, a więc tego sobie życzę.