Sza­now­ni Pań­stwo

Reklama jest dźwignią handlu. W czasach, w których przyszło nam żyć, wszechobecna reklama w zasadzie działa zniechęcająco. „Ale nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go”. Przebijanie się do podświadomości jest trudne, stare łacińskie przysłowie mówi jednak, że kropla drąży kamień nie siłą, lecz częstym spadaniem. Dlatego niejednokrotnie reklamuje się coś, co jest już dobrze znane.

Ale do rzeczy, bo ktoś mógłby zapytać (mając mnie na myśli): O co mu chodzi? Czy zaczął czymś handlować?

Jako płatny najmita mogę handlować tylko sobą, ale też ideą – ideą stałego, ustawicznego kształcenia. I to chcę reklamować. Wiadomo, że raz jest lepiej, raz jest gorzej, ale tym razem jest wspaniale. O co chodzi? Mam na myśli oddawany do Państwa rąk numer WpD.

Mimo że uczestniczę w doborze materiałów do druku, dopiero ostateczna wersja daje ogląd całości. I rzeczywiście w tym numerze wszystko jest ciekawe, przydatne. Praktycznie każdy artykuł jest gotowcem do naszej codziennej praktyki. Z tego względu nie wyróżniam żadnego tekstu, nie zwracam uwagi na nic konkretnego – polecam wszystko.