13/07/2022
Roman Lechowski
Najwyraźniej idziemy w kierunku coraz pełniejszej realizacji stwierdzenia, że jesteś tym, co jesz. Jedzenie zawsze było jednym z najważniejszych problemów, szczególnie wtedy, kiedy go brakowało. Uświadomiłem sobie, że w przeciwieństwie do wielu ludzi na świecie nigdy nie byłem naprawdę głodny. I nie chodzi o sytuacje, kiedy wracając do domu mówiłem, że jestem głodny jak wilk, a następnie pochłaniałem więcej niż trzeba i prawdopodobnie nie do końca to, co zdrowe, a raczej to, co mi smakowało.
Oczywiście nasze zwierzęta mają te same problemy. Częściej jednak walczymy u nich z brakiem łaknienia, chociaż wilczy apetyt też jest problemem nie tylko behawioralnym, ale często również chorobowym.
Piszę o tym, gdyż w oddawanym do Państwa rąk numerze WpD zamieściliśmy trzy artykuły dotyczące żywienia. W przypadku chorób nerek – ostrej i przewlekłej niewydolności – nie trzeba nikogo przekonywać o konieczności postępowania dietetycznego. Wskazania i skład diety to nasze największe osiągnięcie w leczeniu tej choroby. Tak naprawdę do dzisiaj nikt nie wymyślił lepszego postępowania, a cała farmakoterapia to tylko doraźne gaszenie pożarów, bo cała nadzieja w diecie. Żeby tylko nasze zwierzęta chciały jeść.
Chciałbym szczególnie zwrócić Państwa uwagę na pozornie niezwiązany z żywieniem artykuł dotyczący witaminy B12. Pomijając jej wielokierunkowy wpływ na metabolizm, u kotów jest ona jednym z bezpieczniejszych stymulatorów łaknienia. Ponieważ nie zawsze pamiętamy o jej rutynowym stosowaniu, warto też mieć na względzie ważny objaw laboratoryjny opisany w literaturze. Wykazano, że u klinicznie zdrowych kotów, u których w rutynowym okresowym badaniu profilu biochemicznego stwierdzono wartości stężenia witaminy B12 przekraczające wartości referencyjne, powinno się dokładnie monitorować pacjenta pod kątem ewentualnej choroby nowotworowej.
Jelito określane jest jako tzw. mózg trzewny. To, w jakim jest ono stanie i co do niego dostarczamy, ma swoje przełożenie na wiele funkcji życiowych, jeżeli nie na wszystkie. Na szczęście w przypadku naszych zwierząt mamy duży wpływ na to, co jedzą. Pamiętajmy o tym przy wyborze określonej diety i bądźmy nieczuli na ich błagalny wzrok oraz inne próby wymuszenia smakołyków.