BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
12/05/2023
Roman Lechowski
Każdego dnia w codziennej pracy mamy do czynienia z całym wachlarzem przypadków klinicznych. W lecznicach tzw. pierwszego kontaktu lekarze muszą mieć ogromną wiedzę i szybko przestawiać się z dermatologii na gastroenterologię, z endokrynologii na kardiologię, a dodatkowo kiedy potrzeba muszą być chirurgami lub położnikami. I to czasami jednego dnia, z pacjenta na pacjenta. Tzw. specjaliści mają łatwiej, bo trafiają do nich pacjenci wyselekcjonowani, z historią choroby i dotychczasowego leczenia. Jestem pełen uznania i podziwiam lekarzy pierwszego kontaktu. Są jak frontowi żołnierze – to na nich spada ogromna odpowiedzialność pierwszych działań, z których najczęściej wychodzą zwycięsko.
WpD stara się dotrzeć do wszystkich lekarzy, i tych pierwszego kontaktu, i tych specjalizujących się, dostarczając informacji stanowiących dla pierwszych dobry „podkład” do dalszego kształcenia się, do specjalizacji, jak również rozszerzając specjalistyczną wiedzę drugich.
Nie jest dobrze, kiedy młody lekarz od razu chce specjalizować się w określonym kierunku. Nie ma potem tzw. holistycznego spojrzenia, jest zbyt ukierunkowany, a tym samym może przeoczyć nieraz dyskretne objawy, które mogą zmieniać kierunek dalszej diagnostyki.
Mogłoby się wydawać, że artykuły w WpD są tematycznie od Sasa do Lasa, a dla niektórych cenniejsze są monotematyczne zwarte monografie. Oba rodzaje publikacji są potrzebne, bo z jednej strony gruntują podstawową wiedzę z wielu dziedzin, a z drugiej strony rozwijają tematycznie specjalistyczną wiedzę kształcących się i kształtujących się specjalistów. Dlatego zachęcam do czytania WpD, która powinna zadowolić i jednych, i drugich.