Szanowni Państwo

Mija 25 lat, odkąd pierwszy raz zawitaliśmy z WpD do Państwa. Sam się zdziwiłem, kiedy przypomniano mi o tym w redakcji. To było tak dawno, a wydaje się, jakby wczoraj. Weterynaria w tym okresie przeszła długą drogę, a co najlepsze – cały czas do przodu, rozwijając się.

A my, czyli WpD, cały czas byliśmy z Państwem. Razem leczyliśmy choroby skóry, przewodu pokarmowego, układu nerwowego, interpretowaliśmy wyniki badań laboratoryjnych, poznawaliśmy choroby zwierząt egzotycznych, uczyliśmy się, jak je żywić, leczyliśmy zęby, leczyliśmy też konie. Jednym słowem, wspólnie pogłębialiśmy wiedzę, coraz precyzyjniejszą i szerszą.

Oddawany do Państwa rąk numer WpD nie odbiega swoim charakterem od dziesiątków poprzednich – dzięki różnorodności tematów dla każdego coś potrzebnego. Do jakiego stopnia WpD jest przydatna w codziennej praktyce, niech świadczy przypadek psa, teriera rosyjskiego z rozpoznaniem zespolenia wrotno-obocznego. Ze względu na wewnątrzwątrobowy charakter zespolenia pies nie kwalifikował się do leczenia operacyjnego, a wymagał leczenia zachowawczego. Oczywiście rozmawiałem z właścicielką, przedstawiłem jej możliwości postępowania, ale w sukurs przyszła mi WpD. Wysłałem właścicielce artykuł wiodący z tego wydania – „Zalecenia żywieniowe dla pacjentów z zespoleniami wrotno-obocznymi” jako zalecaną lekturę.

Kolejny raz WpD pomogła mi zacieśnić relacje z właścicielem. Takich dodatkowych bonusów dla właścicieli zwierząt było, jest i będzie w WpD dużo, a my możemy je wykorzystywać z pożytkiem dla naszych pacjentów, ale i dla nas.

Życzę Państwu, a także i nam – WpD – aby te 25 lat było nie tylko historią, ale przede wszystkim przyszłością, perspektywą dla całego naszego środowiska.