BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
23/10/2018
Mam nadzieję, że po słonecznym lecie, urlopach, może lepszym niż zwykle odpoczynku wracamy do pracy bez objawów pourlopowej depresji. Być może ten czas oddechu od pracy sprawił, że wielu z nas stęskniło się za nią. A żeby powrót do codzienności nie był zbyt przykry, to – zwłaszcza dla tych z Państwa, którzy spędzili wakacje nad wodą – morzem, jeziorem – przygotowaliśmy sympozjum dotyczące właśnie płynów, a konkretnie płynoterapii okołooperacyjnej.
Płynoterapia w okresie okołooperacyjnym to oczywiście kropla w morzu różnych rodzajów płynoterapii, ale myślę, że właśnie ten aspekt leczenia płynami nie jest w pełni doceniany. Zrozumienie zmian zachodzących w poszczególnych przestrzeniach wodnych organizmu przed, w trakcie oraz – co może najważniejsze – po pomyślnie zakończonym zabiegu jest kluczem do powodzenia w leczeniu chirurgicznym.
Stosowanie płynów jako integralnej części leczenia wielu chorób stało się już powszechne. Problemem jest natomiast cały czas, jakiego rodzaju płyn zastosować i w jakiej ilości.
Autor artykułów sympozjum, jak również polski komentarz w przystępny sposób przybliżają nam temat. Chciałbym tylko dodać od siebie, że poza płynoterapią okołooperacyjną istnieje także cała gama innych wskazań do płynoterapii, często w przypadkach wydawałoby się niewymagających nawadniania.
Szczególnymi zwierzętami, u których chyba zbyt oszczędnie stosuje się płyny, są koty. W ewidentnych przypadkach klinicznie widocznego odwodnienia lub kiedy utrata płynów (biegunka, wymioty) jest bezdyskusyjna, zastosowanie płynów nie budzi wątpliwości. Trzeba jednak pamiętać, że koty mają bardzo labilny system dystrybucji płynów w poszczególnych przestrzeniach wodnych organizmu. Sprawia to, że w przypadku kotów, nawet kiedy nie ma ewidentnych wskazań klinicznych do ich nawadniania, zastosowanie płynoterapii czyni cuda. Najlepiej przyjąć, że każdy kot, który czuje się źle, a nie ma klinicznych cech odwodnienia, jest przynajmniej w 5-6% odwodniony i musi otrzymać płyny.
Mam nadzieję, że odpowiednie podejście i zrozumienie kluczowej roli, jaką odgrywa utrzymanie równowagi wodno-elektrolitowej organizmu, pozwoli nam na efektywniejsze postępowanie z chorymi zwierzętami w codziennej praktyce.