Małe zwierzęta: choroby zakaźne
Co on połknął, że tak się dusi!? Kaszel kenelowy okiem nocnego doktora
dr n. wet. Michał Czopowicz, specjalista chorób psów i kotów1,2
lek. wet. Magdalena Krasztel, specjalista chorób psów i kotów2
„Bawił się patykiem na spacerze, a potem nagle zaczął się krztusić...” albo „Obudziliśmy się w nocy, a on się dusił, więc natychmiast przyjechaliśmy...”, albo jeszcze lepiej – „Chodzi po domu i co chwila wymiotuje śliną...”. Kto z nas nie zna tych historii? Zwykle opowiadane są przez właściciela w mniejszych lub większych emocjach, które czasem udzielają się również lekarzowi, szczególnie obudzonemu o trzeciej w nocy.
SUMMARY
What has stuck in my dog’s throat so that it’s fighting for breath now!? Kennel cough through the eyes of a night shift doctor
Kennel cough is one of the most common diseases of dogs. Even though it poses little threat to the dog’s health and tends to resolve without any treatment, spasms of coughing it produces prompt many dog owners to seek doctors’ help as soon as possible. Therefore, we are often confronted with various clinical presentations of this disease, not uncommonly on the night shifts. Unfortunately, like in other viral diseases, there is no treatment targeting the causative agent and the only thing we can do is to reassure the owner and try to alleviate the cough if it is particularly severe. In this article we discuss the clinical presentation, differential diagnoses and recommendable treatments for kennel cough, stressing that antibiotics should not be routinely prescribed for this common and self-limiting disease.
Key words: cough, dyspnoea, tracheobronchitis
Czy się krztusi, czy też dusi, czy nawet po prostu wymiotuje, opowieść ta przywołuje nam na myśl poważne jednostki chorobowe, a chęć udzielenia pomocy, bez zaniedbania niczego, popycha nas nieraz do skomplikowanej i kosztownej (szczególnie w nocy!) diagnostyki. A efekt diagnostyczny bywa zwykle mizerny, co rodzi frustrację, ze strony właściciela zaś nieraz wyrzuty. Pal licho, jeśli zdarzałoby się to raz w roku, co jednak, jeśli taki pacjent przychodzi co drugą noc? Co to za epidemia, która zrywa spokojnych ludzi w środku nocy i każe im gnać ze swoim psem do całodobowej kliniki? Tak wygląda psi koklusz!
Nazwa ta (ang. canine croup), choć od dawna nieużywana, dość dobrze oddaje istotę choroby, znanej jako zakaźne zapalenie tchawicy i oskrzeli (ang. infectious tracheobronchitis), zakaźne zapalenie krtani i tchawicy (ang. infectious laryngotracheitis), zakaźna choroba układu oddechowego psów (ang. canine infectious respiratory disease) albo po prostu pod spolszczoną nazwą kaszel kenelowy albo psiarniowy (ang. kennel cough). Kaszel kenelowy został po raz pierwszy opisany we wczesnych latach 40. XX wieku (Whitney, 1943). W samodzielną jednostkę chorobową zaczął się jednak wyodrębniać dopiero po II wojnie światowej, początkowo w Wielkiej Brytanii i USA. Jeszcze w latach 50. nie było zgody co do uznania tej choroby za odrębną od nosówki jednostkę chorobową, ze względu na podobny przebieg kliniczny (!) (Greig, 1954).