XIX Kongres Akademii po Dyplomie WETERYNARIA już 15-16.03.2025 r. w Warszawie! Sprawdź program kongresu >
Konie
Morzysko u koni – wciąż poważny problem, ale coraz częściej możliwe skuteczne wyleczenie
Ed Kane
Zespół w Hagyard Equine Medical Institute szybko ustala rozpoznanie i podejmuje leczenie – to właśnie w największym stopniu wpływa na skuteczność terapii.
W grudniu 2016 roku zwycięzca Kentucky Derby – koń Nyquist – trafił do Hagyard Equine Medical Institute w Lexington, Kentucky, ze względu na stwierdzone u niego silne bóle brzucha. Po wykonaniu zabiegu chirurgicznego został skutecznie wyleczony. Obecnie częściej udaje się całkowicie wyleczyć przypadki kolki dzięki wcześniejszej diagnozie, lepszemu leczeniu zachowawczemu i usprawnionej technice operacyjnej oraz większemu doświadczeniu lekarzy.
„Najczęściej spotykanym typem morzyska – takim, jaki wystąpił u Nyquista – jest skręt okrężnicy dużej” – mówi Liz J. Barrett, DVM, MS, DACVS, z Hagyard. – „Konie są predysponowane do tego, ponieważ większa część okrężnicy dużej porusza się swobodnie w jamie brzusznej, nie jest przyczepiona do ściany brzucha. To zaburzenie często dotyka klacze po wyźrebieniu (jest to duża część populacji koni w Kentucky) ze względu na dużą przestrzeń i zmiany ciśnienia w jamie brzusznej po porodzie”.
Zespół lekarzy w Hagyard obserwuje także przypadki dające się wyleczyć zachowawczo – takie, które nigdy nie zostały do końca zdiagnozowane, ponieważ zareagowały na leczenie nieoperacyjne. Są to na przykład niedrożności, morzyska ze wzdęciem, uwięźnięcia i inne przyczyny powodujące zamknięcie światła jelita.
Kiedy najlepszym wyborem jest leczenie operacyjne
Mimo że leczenie operacyjne jest kosztowne i związane z wydłużonym czasem rekonwalescencji oraz różnymi zagrożeniami wynikającymi ze znieczulenia ogólnego i samego zabiegu, w niektórych przypadkach jest ono najlepszym rozwiązaniem. Często jelito można uratować, zanim potrzebna będzie jego resekcja lub nim dojdzie do zakażenia jamy brzusznej. Zespół lekarzy w Hagyard większość kolek leczy w stajni, stwierdza dr Barrett, ale konie z silnym bólem – często gwałtownie rzucające się w pojeździe transportowym – prowadzone są od razu do boksu indukcyjnego, gdzie rozważa się wykonanie leczenia operacyjnego.
Gdy koń jest już w boksie indukcyjnym, zostaje poddany głębokiej sedacji. „Te przypadki, których mimo sedacji nie można bezpiecznie leczyć, kierowane są bezpośrednio na zabieg chirurgiczny” – mówi dr Barrett. W innych przypadkach chore konie traktowane są w systematyczny sposób. Zespół najpierw przeprowadza podstawowe badanie w kierunku morzyska (badanie fizykalne, założenie sondy, badanie ultradźwiękowe jamy brzusznej, krótkie badanie rektalne, żeby potwierdzić, że przyczyną bólów jest morzysko, a nie inna choroba. Potem dokonuje się oceny, czy leczyć zachowawczo, czy chirurgicznie.