BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Parazytologia
Dirofilarioza – sercowa czy skórna? Niespodzianki diagnostyczne
dr n. wet. Maciej Klockiewicz1
lek. wet. Aleksandra Jasic2
lek. wet. Katarzyna Karolak3
lek. wet. Krzysztof Humięcki3
lek. wet. Magdalena Wysmołek1
lek. wet. Katarzyna Woźniak, specjalista chorób psów i kotów2
lek. wet. Sylwia Miśków2
W codziennej praktyce coraz częściej spotykamy się z inwazjami wywoływanymi przez pasożyty z rodzaju Dirofilaria. Niegdyś zupełnie egzotyczna, w ciągu ostatnich 15 lat dirofilarioza w wielu miejscach w Polsce stała się bardzo poważnym problemem inwazjologicznym. Mimo że charakter tych inwazji określa się raczej jako endemiczny, lekarze weterynarii rozpoznają zarażenia w coraz to nowych lokalizacjach.
Jak każda nowość, także dirofilarioza budzi duże zainteresowanie, zwłaszcza w kontekście diagnostyki klinicznej i laboratoryjnej. Oczywiście w literaturze znajdziemy wiele opisów choroby, niemniej jednak z natury rzeczy są to w większości informacje pochodzące z innych rejonów geograficznych (Basen Morza Śródziemnego, strefy subtropikalne itd.). Zasadne wydaje się więc przedstawienie historii zarażeń, które ujawniono u zwierząt w naszym kraju. Należy przyznać, że do takiego podejścia namawiał nas wielokrotnie światowej sławy ekspert w badaniach nad dirofilariozą sercową – profesor Wiesław J. Kozek z USA.
Obydwie formy dirofilariozy przenoszone są przez żywicieli pośrednich – komary, a spośród wielu ich gatunków co najmniej dwa spotykamy również w Polsce. Tak więc podróżowanie z psami do rejonów endemicznych, a później obecność wrażliwych żywicieli pośrednich, klimat i otoczenie przyrodnicze (przede wszystkim zbiorniki i cieki wodne – miejsce rozwoju komarów) decydują o tempie rozprzestrzeniania się inwazji w nowej okolicy. Lekarze weterynarii w określonym miejscu mogą mieć początkowo problemy z rozpoznaniem i zwalczaniem dirofilariozy, tak by zapobiec rozszerzaniu się ogniska choroby.
O fakcie zarażenia się psa dirofilariozą dowiadujemy się najczęściej przypadkowo, na przykład przy wykonywaniu rutynowych badań hematologicznych. Wtedy to w rozmazie krwi zostają uwidocznione „robakowatego” kształtu larwy L1 Dirofilaria sp. – mikrofilarie. W innych przypadkach na ślad inwazji dirofilarii mogą naprowadzić wyniki badań szybkimi testami immunoenzymatycznymi, które wykonuje się m.in. przy podejrzeniu chorób przenoszonych przez kleszcze. Warto pamiętać, że dostępne na rynku zestawy diagnostyczne ukierunkowane są na diagnozowanie inwazji D. immitis. Do tej pory nie udało się opracować komercyjnego testu do wykrywania zarażeń D. repens. Taka sytuacja stanowi poważne utrudnienie dla lekarzy weterynarii, gdyż w naszym kraju spotykamy się głównie z inwazjami dirofilarii skórnych.
W aspekcie klinicznym dirofilarioza sercowa i skórna różnią się w sposób zasadniczy. W pierwszym przypadku dominują objawy niewydolności krążeniowo-oddechowej, wynikające z umiejscowienia się dorosłych pasożytów w sercu psa. W przypadku dirofilari...