XIX Kongres Akademii po Dyplomie WETERYNARIA już 15-16.03.2025 r. w Warszawie! Sprawdź program kongresu >
Behawioryzm
Zaburzenia kompulsywne u kotów
Marcelina Stachowiak
Zaburzenia kompulsywne u kotów są chorobą, o której nadal wiadomo mniej niż więcej. Zdaje się ona przysparzać problemów nie tylko behawiorystom, ale również lekarzom weterynarii, którzy błędnie rozpoznają ją zbyt często lub wręcz przeciwnie – nie biorą jej pod uwagę w diagnostyce różnicowej. Kolejne ogniwo stanowią właściciele, którzy zrażeni brakiem efektu i długim czekaniem na poprawę, zniechęcają się i przedwcześnie przerywają leczenie, powodując pogorszenie stanu kota. Właściwe wydaje się więc podejście, w którym wszystkie trzy strony pracują wspólnie – lekarz odpowiednio rozpoznając chorobę i dobierając leki, behawiorysta opracowując plan postępowania, a właściciel poprzez ścisłe przestrzeganie zaleceń. Tylko w taki sposób możliwy jest chociaż częściowy sukces.
Zaburzenia kompulsywne czy obsesyjno-kompulsywne?
Pierwszą trudnością jest brak jednolitego nazewnictwa, uniemożliwiający określenie, co właściwie jest zaburzeniem z tej grupy, a co nie, a doniesienia naukowe co chwila zmieniają nasze postrzeganie tematu. Zjadanie przedmiotów niejadalnych (tzw. pika, od łac. pica – sroka) niegdyś było włączane do grupy FCD (ang. Feline Compulsive Disorders – zaburzenia kompulsywne kotów). Obecnie jego etiologia jest dyskutowana – w różnych badaniach uzyskano odmienne wyniki. Na przykład uważane jest za objaw chorób sierocych i zbyt wczesnego oddzielenia od matki (25), zaburzenie uwarunkowane genetycznie występujące u kotów ras orientalnych (5) lub nieprawidłowość, która praktycznie nie występuje lub przemija przed ukończeniem roku życia (23). Feline Hyperesthesia Syndrome (zespół przeczulicy skórnej kotów), którym niedawno zachłysnął się świat zoopsychologii, obecnie nie jest traktowany jako zaburzenie samo w sobie, a jedynie jako objaw chorób somatycznych, jak neuropatie (8) albo alergia pokarmowa (24), lecz na pewno nie zaburzenie z grupy kompulsji. Być może w obliczu tych wszystkich rewelacji warto zrobić krok w tył i powrócić do meritum sprawy – czym właściwie są zaburzenia kompulsywne?
Według definicji z medycyny człowieka zaburzenia obsesyjno-kompulsywne charakteryzują się występowaniem nawracających, natrętnych myśli (obsesji) i/lub czynności (kompulsji), którym trudno się oprzeć, ponieważ próba powstrzymania się od nich wiąże się z narastającym lękiem, niepokojem i napięciem (13). W psychiatrii diagnostyka zaburzenia jest o tyle łatwiejsza, że możliwa jest rozmowa z pacjentem, podczas której stwierdza się występowanie lub brak obsesji. Ponieważ nie jesteśmy w stanie porozumieć się ze zwierzętami, nie można z całą pewnością stwierdzić, że w chorobie u kotów występują owe natrętne myśli. Dlatego według najnowszej wiedzy stosowanie nazwy „zaburzenie obsesyjno-kompulsywne kotów” jest błędne. Możemy podejrzewać występowanie obsesji, ale jedynie kompulsje jesteśmy w stanie rozpoznać.