BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Co nowego w lekach
Nowoczesna terapia cukrzycy u kotów
Z lek. wet. Arturem Andrzejczakiem, brand managerem Boehringer Ingelheim, rozmawia Ryszard Sterczyński.
Ryszard Sterczyński: Flozyny sprawdzają się u ludzi w cukrzycy typu 2, a także w kardiologii. Teraz okazuje się, że mogą być stosowane również u kotów. Czy wprowadzenie na rynek welagliflozyny dla kotów można uznać za przełom?
Artur Andrzejczak: Tak, jest to przełom w medycynie weterynaryjnej, a konkretnie w diabetologii u kotów. Do tej pory koci pacjenci byli leczeni w sposób konwencjonalny, czyli insuliną podawaną dwukrotnie w ciągu dnia w formie iniekcji.
Ryszard Sterczyński: Co było bardzo trudne dla opiekunów zwierząt?
Artur Andrzejczak: Tak, dla dużej grupy właścicieli wykonywanie iniekcji kotu jest dość trudne. Poza kwestią techniczną ważne jest też to, że cukrzyca kota zmienia życie właściciela, bo musi mu podawać insulinę dwukrotnie w ciągu dnia o tych samych porach, w okolicy posiłku. W tym celu musi być obecny w domu. Nie może przekazać tego obowiązku komuś innemu, np. sąsiadowi, więc jego życie zmienia się po diagnozie cukrzycy u kota. Dlatego uważam, że wprowadzenie flozyn do kociej diabetologii zmieni charakter tej choroby. Stanie się ona dużo mniej uciążliwa zarówno dla opiekuna zwierzęcia, jak też dla samego kota, który nie będzie musiał czekać na zastrzyk, tylko raz dziennie, zwykle rano, będzie przyjmował niewielką porcję płynnego roztworu o aromacie miodu wraz z pokarmem.