BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
10/05/2022
Karłowatość przysadkowa u zwierząt nie jest powszechnie znana lekarzom weterynarii i hodowcom. Problem ten jest akcentowany w zasadzie tylko w procesie dydaktycznym. Z uwagi na to w dostępnej literaturze bardzo mało jest doniesień na temat tej choroby. Karłowatość przysadkowa spotykana jest najczęściej u owczarków niemieckich, ale notowana była też u karelskiego psa na niedźwiedzie, wilczarza oraz wyżła weimarskiego.
Do kliniki trafił rodowodowy pies, owczarek niemiecki maści czarnej podpalanej, samiec w wieku pięciu miesięcy (ryc. 1). Właściciel psa zwrócił się z prośbą o wykonanie szczepień uzupełniających. Na podstawie zebranego wywiadu oraz weryfikacji danych zawartych w książeczce szczepień ustalono, że pies był poddany prawidłowej profilaktyce parazytologicznej (pasożyty wewnętrzne) w wieku dwóch tygodni, czterech tygodni oraz w szóstym tygodniu życia. Pies został też poddany prawidłowemu terminarzowi szczepień podstawowych. W wieku sześciu tygodni podano mu szczepionkę typu puppy DP (nosówka oraz parwowiroza), a w wieku dziewięciu tygodni szczepionkę DHP (nosówka, choroba Rubartha oraz parwowiroza), którą powtórzono w wieku 12 tygodni. Natomiast w wieku 15 tygodni pacjentowi podano szczepionkę przeciwko wściekliźnie. Ogólny stan kliniczny, tzn. temperatura, tętno, oddechy, stan błon śluzowych, spojówek, czas kapilarny, nie odbiegały od normy fizjologicznej. Oczywiście kwalifikowało to zwierzę do szczepienia. Sam pokrój psa w tym wieku budził jednak niepokój i wskazywał, że zwierzę jest dotknięte karłowatością przysadkową.
Karłowatość przysadkowa zwykle jest wrodzona (nanosomia pituitaria). Wiąże się z niedoczynnością przysadki, która nie wytwarza dostatecznie dużo hormonu wzrostu (GH, hGH), zwanego również somatotropiną (STH). Somatotropina uwalniana jest skokowo, największe jej wyrzuty notowane są w nocy. Fizjologicznie wydzielanie hormonu wzrostu regulowane jest przez dwa hormony, tj. hormon, który uwalnia somatotropinę, czyli GN-RH, oraz hormon, który hamuje jej uwalnianie, czyli SRIF (somatostatyna). Warto wspomnieć, że w przypadku psów pochodzenie hormonu wzrostu nie jest wyłącznie przysadkowe, lecz może on pochodzić również z gruczołu sutkowego. Trzeba mieć na uwadze, że karłowatość może być wynikiem bezpośredniego niedoboru hormonu wzrostu, czasami bywa jednak, że jest skutkiem połączonego niedoboru innych hormonów – tarczycowych lub nadnerczowych oraz rozrodczych (1).
W wyniku niedoborów GH pies rośnie wolniej lub przestaje rosnąć w ogóle, choć zbudowany jest proporcjonalnie (ryc. 2). Przez pierwsze dwa, a nawet trzy miesiące trudno się zorientować, że cierpi na taką przypadłość, bo faktycznie nie różni się niczym od rodzeństwa. Praktycznie dopiero w wieku czterech-pięciu miesięcy wyraźnie widać, że odstaje wielkością od standardów rasy. Szczególnie predysponowane są owczarki niemieckie, karelskie psy na niedźwiedzie, a rzadziej szpice i pinczery. Objawy towarzyszące, tj. wskazujące na karłowatość przysadkową, to zęby mleczne utrzymujące się mimo dorastania, nierównomierny wzrost kości łokciowej i promieniowej (ryc. 3), szczenięca sierść i taki sam wygląd. W nieco starszym wieku pojawiają się wyłysienia na udach, głowie i szyi. Zwierzę ma cienką, niekiedy nadmiernie rogowaciejącą skórę, a także delikatne, nastroszone, łamliwe i pozbawione połysku włosy.
Niedoborowi somatotropiny często towarzyszą zaburzenia pozostałych hormonów przedniego płata przysadki. W wyniku tego psy nie dojrzewają płciowo, cierpią na niedoczynność kory nadnerczy oraz tarczycy. Występuje u nich także brak apetytu i zmiany w psychice. Pies staje się nadmiernie płochliwy, a czasem agresywny wobec innych zwierząt, opiekunów, a niekiedy wobec samego siebie (dochodzi do samookaleczeń).
Aby potwierdzić diagnozę, wykorzystuje się badanie RTG (ryc. 4) oraz badania tomograficzne (ryc. 5), a ostateczne rozpoznanie opiera się na tzw. teście ksylazynowym. Ksylazyna, tak jak klonidyna, jest antagonistą receptorów α2-adrenergicznych. U zdrowych psów 15-30 minut po dożylnym podaniu w dawce 100-300 µg/kg m.c. doprowadza do wyrzutu hormonu wzrostu. Poziom podstawowy zawiera się normalnie w przedziale od 1 do 4,5 ng/ml. Wyraźne odchylenia od tego wyniku wskazują na karłowatość.
Leczenie jest dość kosztowne, bo wiąże się z koniecznością podawania świńskiej somatotropiny w dawce 0,1-0,3 j.m./kg m.c. kilka razy w tygodniu. Niestety nie wszystkie psy reagują na terapię, co wiąże się zapewne z wytwarzaniem przez organizm przeciwciał niwelujących podawany hormon.
Zapobiegać chorobie można tylko na etapie hodowli, poprzez nierozmnażanie zwierząt obciążonych wrodzonym niedoborem hormonu wzrostu.