Diagnostyka laboratoryjna
Jak dogadać się z patologiem, czyli o przygotowaniu próbki do badania histopatologicznego
lek. wet. Kacper Żebrowski
dr n. wet. Małgorzata Kandefer-Gola
dr n. wet. Joanna Bubak
Liczba pacjentów onkologicznych wciąż wzrasta, i to zarówno w kontekście medycyny weterynaryjnej, jak i medycyny człowieka. Z tego powodu właściciel zwierzęcia i lekarz oczekują od histopatologa jak największej ilości informacji związanych ze zmianą przesłaną do badania. Nie budzi to zdziwienia, jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że diagnoza patomorfologa bardzo często decyduje o dalszym życiu zwierzęcia. Należy jednak dodać, że lekarz kierujący próbkę do badania histopatologicznego również odgrywa ogromną rolę w umożliwieniu ustalenia prawidłowego rozpoznania przez histopatologa. Dlatego też w poniższym artykule, wychodząc naprzeciw naszym kolegom, lekarzom klinicystom, opiszemy najważniejsze aspekty, o których należy pamiętać, wysyłając próbki histopatologiczne do badań w specjalistycznych laboratoriach.
Krok 1. – odpowiednio zabezpiecz materiał
Prawidłowe pobranie wycinka lub usunięcie całej zmiany leży po stronie lekarza pobierającego materiał. Na podstawie wcześniejszych badań (na przykład badania USG, tomografii komputerowej, biopsji) lekarz decyduje o wielkości marginesu tkanki zdrowej wokół obszaru zmienionego. Należy pamiętać, że może on być zróżnicowany zależnie od rodzaju nowotworu, z jakim mamy do czynienia. W przypadku niezłośliwych zmian, takich jak na przykład gruczolaki z gruczołów łojowych, wystarczający będzie margines skóry wielkości 1 cm. Natomiast przy mastocytomie III stopnia margines musi wynosić już po 3-4 cm w każdym kierunku (10).
Jeżeli do badania histopatologicznego wysyłane są całe, duże guzy (wielkości od około 3 cm), całe narządy (na przykład pobrana cała listwa mleczna, śledziona, płat wątroby itp.) lub guzy występujące w narządach otoczone przez bardzo twardą torebkę łącznotkankową (na przykład guzy jąder), w celu umożliwienia lepszej penetracji formaliny próbkę przed umieszczeniem w niej należy naciąć w jednym lub w kilku miejscach w zależności od wielkości próbki.
Materiał po pobraniu powinien trafić do utrwalacza tak szybko, jak to tylko możliwe. Najlepiej jeżeli będzie to czas nie dłuższy niż 30 minut (8). Za standardowy utrwalacz uznaje się 10% roztwór formaliny (1, 2). Niestety nadal zdarza się, że do naszego laboratorium trafiają próbki przesłane w wodzie destylowanej, 0,9% roztworze NaCl, alkoholu lub bez utrwalacza. Podczas długotrwałego przetrzymywania próbki bez środka utrwalającego lub w niewłaściwym roztworze dochodzi do autolizy pobranych wycinków (3, 5). Na skutek tego patolog otrzymuje materiał zupełnie niediagnostyczny, bo zgniły lub nieadekwatnie utrwalony.