06/11/2025
Ujemny wynik badania PCR może być jednak fałszywie ujemny, ponieważ u niektórych pacjentów liczba B. gibsoni może być tak mała, że badanie ich nie wykryje (3). Dlatego w naszym przypadku Bali otrzymywał leki jeszcze dwa tygodnie po uzyskaniu ujemnego wyniku PCR. U części pacjentów pomimo braku objawów klinicznych i ujemnego wyniku PCR dojdzie do powtórnego namnożenia się patogenu. Są udokumentowane przypadki psów, które wyzdrowiały z ostrej inwazji i stały się nosicielami patogenu, a nosicielstwo to utrzymywało się przez co najmniej 38 miesięcy (8).
Sam dobry stan kliniczny i powrót parametrów czerwonokrwinkowych do wartości referencyjnych nie jest wystarczający. U Baliego podczas leczenia Malarone z azytromycyną i imidokarbem nastąpiła znaczna poprawa samopoczucia oraz wyników badania morfologicznego krwi, przy jednoczesnym „braku” pasożytów w rozmazie manualnym. Odstawienie jednego z leków doprowadziło jednak do ponownego namnożenia B. gibsoni, co też pokazuje, że opisywane trudności w leczeniu mogą pojawić się w każdym przypadku. Wysoce prawdopodobne jest, że lekarze weterynarii w wyniku takiej szerokiej lekooporności będą próbowali łączyć inne leki, tworzyć nowe schematy, z uwzględnieniem zmian dawek, wydłużenia czasu stosowania czy wprowadzenia zupełnie innych leków. Właściciel psa leczonego z powodu inwazji B. gibsoni musi liczyć się z możliwością nawrotu choroby i ryzykiem, że pies stanie się nosicielem i potencjalnym rezerwuarem pasożyta (20).
Dlatego tak istotne jest zabezpieczenie przeciwko kleszczom pacjenta podczas leczenia i po jego zakończeniu, aby nie doszło do rozprzestrzenienia się B. gibsoni u kleszczy w Polsce. W celu uniknięcia babeszjozy należy cały rok zabezpieczać psy przeciwko ektopasożytom, jak najszybciej wykręcić kleszcza. Można stosować szczepienia przeciwko babeszjozie, ich skuteczność jest jednak dyskusyjna, gdyż nie chronią one przed zarażeniem, a jedynie zmniejszają nasilenie objawów klinicznych (8).
Ryc. – A. Przybylska-Komorowska