W jakim stopniu odstrzał dzików zahamował rozprzestrzenianie się ASF?
W jakim stopniu odstrzał dzików zahamował rozprzestrzenianie się ASF? – pytamy prof. Krzysztofa Niemczuka, dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego (PIWet-PIB) w Puławach.
– Pragnę zdementować artefakty z pogranicza histerii medialnej. Odstrzał dzików prowadzi się od wielu lat w Polsce i w Europie, zgodnie z planem gospodarki łowieckiej. Na początku roku pojawiła się nieprawdziwa informacja, że w ciągu kilku tygodni, czyli trzech kolejnych weekendów, ma być odstrzelonych 200 tys. tych zwierząt. Słowem kluczowym budzącym kontrowersje była intensyfikacja odstrzału dzików.
Taki odstrzał ma miejsce jedynie po uprzednim wskazaniu określonych miejsc przez powiatowych lekarzy weterynarii w ramach odstrzałów sanitarnych i jest wdrażany w miejscach, które w wyniku analizy ryzyka wskazywane są jako miejsca rozprzestrzeniania się ASF, w związku z pojawianiem się nowych przypadków tej choroby lub odnajdywaniem dzików padłych z powodu ASF. Nieprawdą jest lansowany przez niektóre media i tzw. specjalistów pogląd, że odstrzał dzików to jedyna metoda zwalczania ASF. Wszystkie odpowiedzialne służby działają na kilku poziomach równolegle i w tym samym czasie, a zwalczanie ASF opiera się na egzekwowaniu zasad bioasekuracji, redukcyjnym odstrzale dzików, ich identyfikacji w terenie oraz bezpiecznej utylizacji, a także kontroli granicznej, by uniemożliwić sprowadzanie do Polski żywności pochodzenia zwierzęcego z wirusem ASF. Oprócz tego prowadzone są cykliczne kampanie informacyjne, programy szkoleniowe dla rolników, lekarzy weterynarii, myśliwych czy pracowników przemysłu utylizacyjnego.
Czy te działania powstrzymają epidemię? Przypadek Czech czy Belgii, gdzie ewidentnie czynnikiem sprawczym pojawienia się ASF u dzików był człowiek, nakazuje ostrożność i rozwagę. Realizowana w Polsce strategia polega m.in. na stworzeniu strefy buforowej i prowadzeniu odstrzału w taki sposób, by choroba nie rozprzestrzeniła się dalej, na zachód od Wisły, a jednocześnie spychaniu obszaru występowania wirusa ku wschodniej granicy. Dane GIW mówią, że w wyniku tych działań blisko 60 gmin zostało uwolnionych od ASF.
