Ekspert opisuje zabieg intubacji królika, aby pomóc zapewnić tym zwierzętom taki sam standard opieki jak u kotów i psów.

Intubacja dotchawicza królika może przerażać i stanowić wyzwanie. W rzeczywistości jednak jest łatwiejsza, niż myślisz, a jedyne, co cię ogranicza w jej wykonywaniu, to brak odpowiedniego narzędzia.

Jeżeli czytasz ten artykuł, prawdopodobnie szukasz rozwiązania problemu. Chcesz przestać tracić króliki podczas znieczulenia. To uczucie, którego doświadczasz, kiedy pielęgniarka mówi ci, że królik przestał oddychać, jest przytłaczające. Konieczność poinformowania właściciela, że jego zwierzę właśnie odeszło, a ty nie wiesz, jak do tego doszło, łamie ci serce i sprawia, że chcesz się poddać.

Chciałabym przedstawić ci inną perspektywę w nadziei, że pozwoli to rozwiązać twój problem i umożliwi dalsze rozwijanie pasji, jaką jest medycyna i chirurgia królików. Ostatecznie wszyscy zasługujemy na to, aby robić to, co daje nam radość. Na początku będzie to jednak trudna miłość.

Przede wszystkim musimy zgodzić się co do tego, że intubacja dotchawicza zawsze powinna stanowić standard opieki. Nieintubowanie króliczego pacjenta jest moim zdaniem praktyką poniżej normy, a nawet nazwałabym to błędem w sztuce. Zdaję sobie sprawę, że brzmi to surowo, ale wiesz, że taka jest prawda.

Przeprowadźmy krótkie ćwiczenie, które pozwoli ci spojrzeć na tę kwestię z mojego punktu widzenia. Zamieńmy słowo „królik” na słowo „pies”. Wyobraź sobie, że to artykuł na temat znieczulenia suki do zabiegu sterylizacji, a ja próbuję cię przekonać, że znieczulenie przebiegnie szybciej i będzie łatwiejsze, jeśli tylko „zagazujesz psa przez maskę”, zamiast poświęcić czas na zabezpieczenie dróg oddechowych za pomocą rurki dotchawiczej. „Nie martw się intubacją, wiadomo, że psy umierają podczas znieczulenia, trzeba się tego spodziewać”. Jakbyś na to zareagował(a)? Zgodził(a)byś się ze mną i przyjął/przyjęła taki sposób postępowania czy natychmiast wysłał(a)byś list do wydawcy, opisujący, jak absurdalne jest, aby publikacja zalecała tak niedbałą procedurę?

Wiadomo, że znieczulenie wziewne (na przykład izofluranem) powoduje spadek ciśnienia, gdy trwa dłuższy czas. Wiemy również, że na skutek znieczulenia i pozycji ciała wentylacja jest utrudniona, nawet jeśli pacjent oddycha samodzielnie, co przy bra...