BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Parazytologia
Inwazje tasiemców u kotów wychodzących
dr n. wet. Paweł Górski
mgr biol. Justyna Karabowicz
dr n. zootech. Justyna Bartosik
dr hab. n. wet. Wojciech Zygner
Gromada tasiemców (Cestoda) liczy ponad 6000 pasożytniczych płazińców, spośród których około 20 może zasiedlać jelita kotów domowych. Nie ma wśród nich pasożytów, które atakują tylko ten gatunek żywiciela. Wszystkie mogą być pasożytami także innych ssaków mięsożernych. Tasiemce przechodzą złożony cykl rozwojowy, a zatem oprócz żywiciela ostatecznego występuje w nim także co najmniej jeden żywiciel pośredni. Aby się zarazić, kot (lub inny żywiciel ostateczny) musi zjeść żywiciela pośredniego. Tym żywicielem mogą być ryby (tasiemce z rodziny Diphyllobothriidae), pchły i ich larwy oraz wszoły (tasiemiec psi Dipylidium caninum), różne gatunki ssaków (tasiemce z rodziny Taenidae) lub liczne drobne gatunki kręgowców z różnych gromad (tasiemce z rodzaju Mesocestoides).
Dorosłe tasiemce „zakotwiczają się” w śluzówce jelita żywiciela za pomocą skoleksów wyposażonych w haki i/lub przyssawki (ryc. 1). Ich ciało składa się z setek stopniowo dojrzewających i wypełniających się jajami członów (ryc. 2). Na inwazje tasiemców narażone są przede wszystkim koty wychodzące, które polują na różne drobne kręgowce i w ten sposób się zarażają. Większe ryzyko zarażenia się tasiemcem psim, którego żywicielami pośrednimi są pasożytnicze owady, dotyczy również kotów stykających się z innymi przedstawicielami swojego gatunku podczas wędrówek poza domem.
Na terenie Polski na przestrzeni lat wykazano u kotów 13-14 gatunków tasiemców. Niektóre z nich znajdowano sporadycznie, wiele lat temu lub bez ostatecznego oznaczenia gatunku. Z tego powodu trudno stwierdzić w sposób pewny, ile różnych gatunków tasiemców faktycznie może pasożytować u kotów w naszym kraju. Wątpliwości dotyczą na przykład tasiemców z rodziny Diphyllobothriidae. Dwa gatunki z tej rodziny – Dibothriocephalus latus (bruzdogłowiec szeroki) oraz Diphyllobothrium dendriticum (zasadniczo jest to pasożyt ptaków, u ssaków spotykany sporadycznie) – były wykazywane kilkadziesiąt lat temu u kotów w Polsce, ale brak jest późniejszych doniesień (9, 11). Biorąc pod uwagę rzadkość występowania obu gatunków i drogę zarażenia (żywiciel ostateczny musi zjeść zarażoną rybę, która jest drugim lub kolejnym żywicielem pośrednim), praktycznie można uznać je za niemające istotnego znaczenia jako pasożyty kotów.
Także Taenia laticollis może być uznany za gatunek bez żadnego znaczenia, gdyż stwierdzony był raz wiele lat temu u żbika (4), który co prawda jest prawdopodobnym przodkiem kota domowego, ale jednak to odrębny gatunek żywiciela. Warto tu wspomnieć...