BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
14/03/2018
W omawianym badaniu postarano się, aby u wszystkich włączonych do niego psów zabieg kastracji lub owariohisterektomii wyprzedzał moment wystąpienia choroby. Z uwagi jednak na podstępny charakter rozwoju wielu nowotworów i bardzo zróżnicowany czas wykonania kastracji bądź owariohisterektomii, taki cel nie zawsze mógł być osiągnięty. Autorzy byli świadomi tych ograniczeń i wykluczali niektórych pacjentów z daną chorobą, ale zaliczali ich do grupy z innym zaburzeniem. Badacze zaznaczyli, że: „Dany przypadek mógł zostać zakwalifikowany jako niewykastrowany, jeśli choroba rozwinęła się u niego przed zabiegiem, i uznany za późno wykastrowany w odniesieniu do innego zaburzenia, jeżeli objawiło się ono już po przeprowadzonej operacji”.
Generalnie, aby móc określić wiele czynników ryzyka i większość mechanizmów regulujących pewne procesy, lepiej wykonywać badania prospektywne. Z definicji jednak takie doświadczenia pochłaniają o wiele więcej czasu. Z drugiej zaś strony badania retrospektywne są często wykorzystywane w celu potwierdzenia pewnych zależności, które następnie mogą zostać zweryfikowane w dalszych badaniach prospektywnych. Artykuł opublikowany w PLOS One nie jest tu wyjątkiem (aby uzyskać więcej informacji, warto zapoznać się z projektem fundacji Morris Animal dotyczącym psów rasy golden retriever, opisanym na stronie www.caninelifetimehealth.org/#About/GoldenRetrieverLifetimeStudy i w artykule „Projekt badawczy obejmujący psy rasy golden retriever stawia czoło cierpieniom będącym skutkiem choroby nowotworowej dzięki niespotykanemu wysiłkowi badawczemu”, zamieszczonym w tym numerze WpD). Gdy wykonuje się badanie retrospektywne, można mieć nadzieję, że wielkość próby badanej jest odpowiednio duża i w ramach ustalonych wcześniej uwarunkowań nadal jest coś ciekawego i potencjalnie przydatnego do przekazania.
Porównując samce poddane wczesnej (< 12. miesiąca życia) i późnej (≥ 12. miesiąca życia) kastracji, wykazano statystycznie istotną różnicę w liczbie psów cierpiących na zerwanie więzadła krzyżowego doczaszkowego i chłoniakomięsaka. W grupie wcześniej wykastrowanych samców odsetek osobników z powyższymi przypadłościami był większy. W każdej z analiz użyto dwóch testów statystycznych o nieco odmiennych założeniach. Tylko jeden z tych testów potwierdził istnienie statystycznie istotnej różnicy pomiędzy obydwiema grupami psów w kontekście występowania u nich dysplazji stawów biodrowych, którą rozpoznawano częściej u samców poddanych wczesnej kastracji. W przypadku suk statystycznie istotną różnicę wykazano jedynie w odniesieniu do zerwania więzadła krzyżowego doczaszkowego, które obserwowano częściej w grupie poddanej wczesnej owariohisterektomii.
Kiedy porównano samce niewykastrowane z tymi, które poddano wczesnej kastracji, zauważono istnienie statystycznie istotnej różnicy pomiędzy obiema grupami psów w kwestii częstości występowania dysplazji stawów biodrowych, zerwania więzadła krzyżowego doczaszkowego oraz chłoniakomięsaka. U psów wcześnie kastrowanych zaburzenia te występowały częściej. W przypadku suk statystycznie istotną różnicę wykazano tylko w odniesieniu do zerwania więzadła krzyżowego doczaszkowego, które częściej rozpoznawano w grupie poddanej wczesnej owariohisterektomii.
Porównując obydwie grupy, nie wykazano pomiędzy nimi żadnej statystycznie istotnej różnicy w kwestii zapadalności na omawiane choroby.
Tabela 2. Wielkość prób różniących się między sobą w sposób znaczący, określonych na podstawie stanu układu rozrodczego samców. Liczbę chorych psów podano w nawiasach oraz wyrażono w procentach
Tabela 3. Wielkość prób różniących się między sobą w sposób znaczący, określonych na podstawie stanu układu rozrodczego suk
Posługując się powyższymi informacjami i porównując liczebność osobników w poszczególnych grupach, jesteśmy w stanie określić konkretne zależności, które rzeczywiście mogą budzić niepokój. Niemniej jednak, z uwagi na ograniczenia przedstawionych danych, nie możemy ustalić „ryzyka” w prawdziwym, statystycznym rozumieniu tego słowa (istotne informacje przedstawiono w tab. 2 i 3).
Cóż więc możemy powiedzieć? W tej badanej próbie golden retrieverów, konsultowanych w klinice weterynaryjnej Uniwersytetu w Davis w ciągu niemal dekady, będących w wieku od 1. do 8. roku życia włącznie, liczba samców z dysplazją stawów biodrowych, które zostały poddane wczesnej kastracji (n = 16), była dwukrotnie większa od liczby psów niekastrowanych (n = 7). U psów obydwu płci poddanych wczesnej kastracji/owariohisterektomii (n = 9 dla samców i n = 13 dla suk) prawdopodobieństwo wystąpienia zerwania więzadła krzyżowego doczaszkowego było większe w porównaniu z osobnikami niepoddanymi zabiegowi (n = 0 dla samców i n = 0 dla suk) lub poddanymi późnej kastracji/owariohisterektomii (n = 1 dla samców i n = 0 dla suk). W grupie wcześnie wykastrowanych samców zapadalność na chłoniakomięsaka była trzykrotnie wyższa (n = 17) w porównaniu z samcami niewykastrowanymi (n = 5) spośród wszystkich 22 zwierząt, u których rozpoznano ten nowotwór w trakcie trwania badania.
Autorzy przeprowadzonego eksperymentu podkreślają, że nie mogą przenieść jego wyniku na inne rasy czy też w ogóle na psy jako cały gatunek. Wyobraźmy sobie bowiem, co by się wydarzyło, gdyby wszystkie psy w wieku 8 lat były wolne od choroby, ale zachorowały w wieku 10 lat i nagle zmarły? Analiza wyglądałaby wówczas zupełnie inaczej. Wiadomo, że nowotwór jest zaburzeniem rozwijającym się w czasie, a jego wczesne postacie, zwłaszcza te objawiające się przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, u wszystkich gatunków zwierząt należą do rzadkości.
Jest również zbyt wcześnie, aby przypisywać występowanie nowotworów lub innych zaburzeń niemających związku z behawioryzmem wykonaniu u zwierzęcia kastracji/owiariohisterektomii. Możemy jednak korzystać z modelu jednej rasy, aby określać zwiększone ryzyko dziedziczenia – a tym samym domniemany mechanizm rozwoju – każdej z chorób. Projekt badania opublikowanego w PLOS One nie zakładał, że niektóre z psów włączonych do eksperymentu mogą należeć do spokrewnionych linii hodowlanych, a więc nie być zupełnie oddzielnymi przypadkami. Praca ta nie uwzględniała również innego zawężenia w obrębie jednej rasy, a mianowicie tego związanego z użytkowością. Psy, które rozmnaża się, aby otrzymać szczenięta o doskonałych parametrach morfologicznych, są zupełnie inne – behawioralnie i genetycznie – od tych, które są hodowane w celu uzyskania jak najlepszych cech psa użytkowego, w tym przeznaczonego do pracy w wojsku, psa pasterskiego lub myśliwskiego. A zatem wyniki badań przeprowadzonych u psów należących do powyższych grup mogą różnić się między sobą. Biorąc pod uwagę aktualny stan wiedzy, należy więc uznać, że nie istnieje jedno zalecenie, które można byłoby dopasować do każdego właściciela psa i jego podopiecznego.
Jeżeli pies został wzięty ze schroniska lub pochodzi z interwencji, powinno się poddać go zabiegowi kastracji/owariohisterektomii jak najszybciej, gdy tylko umożliwia to jego stan zdrowia. W powyższych przypadkach – szczególnie w krajach takich jak Stany Zjednoczone, gdzie liczba niechcianych, zaniedbanych psów liczy się w milionach – zasadność takiego działania opiera się na konieczności ograniczenia populacji zwierząt trafiających do schronisk. I chociaż uważa się, że szczenięta łatwiej jest oddać do adopcji, należy zmniejszyć liczbę tych, które rodzą się w schroniskach lub trafiają tam z ulicy. Zbyt wiele z tych młodych zwierząt cierpi bowiem na zaburzenia dziedziczone pozagenowo, wynikające z niepożądanych doświadczeń rodziców i ich przodków. Ponadto ogromna ich liczba jest bardzo źle odżywiana zarówno w życiu płodowym, jak i we wczesnym etapie noworodkowym.2
Niereagowanie na tę sytuację sprzyja pogłębianiu patologii, którą obserwuję jako nieustający napływ tych psów do grupy moich pacjentów, jako liczbę zwierząt umieszczanych w schroniskach i zabieranych w trakcie interwencji z dotychczasowych miejsc ich przebywania, czy wreszcie w historiach opisywanych w e-mailach, które otrzymuję z prośbą o udzielenie pomocy. Wydaje się, że Skandynawowie nie mają takiego problemu z populacją niechcianych psów jak Amerykanie, mogą zatem podejmować inne decyzje w kwestii zalecania kastracji/owariohisterektomii. Nie można jednak pozostawać biernym w dramatycznej sytuacji zwiększania się liczby bezpańskich zwierząt.
DVM Newsmagazine • December 2013, p. M1