BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
Artykuł wiodący
Spojrzenie polskiej lekarki weterynarii
dr n. wet. Sylwia Lew-Kojrys
Johanna Heseltine w swoim artykule porusza obecny w codziennej praktyce klinicznej lekarzy weterynarii małych zwierząt problem choroby dolnych dróg moczowych u kotów. Patrząc na częstotliwość jego występowania, przypuszczam, że nie ma lekarza weterynarii, który nie spotkałby się z kotem z zaburzeniami mikcji. Autorka artykułu radzi, jak postępować z takim pacjentem, by prawidłowo rozpoznać chorobę powodującą utrudnione oddawanie moczu, i przedstawia obecne standardy leczenia poszczególnych jednostek chorobowych wchodzących w skład tzw. FLUTD.
Należy pamiętać, że FLUTD to nie odrębna jednostka chorobowa, lecz zespół objawów klinicznych przejawiający się utrudnionym i bolesnym oddawaniem moczu przez kota. Wśród chorób dających objawy ze strony dolnych dróg moczowych możemy wyliczyć najczęściej występujący FIC, kamice układu moczowego, zakażenia oraz rzadziej wady wrodzone lub nowotwory. Jak powszechnie wiadomo, wszystkie wyżej wymienione choroby powodują podobne objawy kliniczne, co uniemożliwia rozpoznanie bez wykonania badań dodatkowych. Wiek, rasa, płeć zwierzęcia oraz informacje zebrane z wywiadu pomagają opracować odpowiedni plan diagnostyczny, by jak najszybciej ustalić rozpoznanie. U młodych kotów częściej podejrzewamy wady wrodzone bądź FIC, a u kotów starych z chorobami współtowarzyszącymi – zakażenia lub proces nowotworowy. To, od jakich badań zaczniemy naszą diagnostykę, zależy od stanu ogólnego zwierzęcia, jego wieku i stopnia nasilenia objawów klinicznych.
Najważniejszym badaniem dodatkowym przy chorobach układu moczowego jest badanie moczu. Nigdy nie powinno być ono pomijane w diagnostyce chorób dolnych dróg moczowych. Mocz od kota pobiera się, nakłuwając pęcherz moczowy. Mocz pobrany w ten sposób ...
Johanna Heseltine rozpoczyna diagnostykę obrazową od wykonania zdjęcia RTG. Ja zaczynam zawsze od badania ultrasonograficznego, a radiografię zostawiam sobie jako badanie uzupełniające. Wydaje mi się, że ultrasonografia jest badaniem bardziej dost...