BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
13/01/2023
W artykule wiodącym poruszone zostało zagadnienie choroby zatorowo-zakrzepowej u kotów. Jest to temat ważny, gdyż od szybkiej diagnostyki i odpowiedniego postępowania zależy życie pacjenta. Nie jest to choroba, która często pojawia się u kotów, ma jednak przebieg ostry, a rokowanie dla pacjentów jest ostrożne.
Choroba zatorowo-zakrzepowa rozwija się najczęściej wtórnie do chorób serca. Ryzyko jej wystąpienia wzrasta przy powiększeniu przedsionków, a co za tym idzie, zwolnieniu przepływu krwi i pojawieniu się turbulencji. Sprzyja to aktywacji procesów krzepnięcia i tworzeniu zakrzepów. W przebiegu wszystkich kocich kardiomiopatii, ale także wad wrodzonych serca, dochodzi do powiększenia przynajmniej jednego, a często obu przedsionków. Dodatkowo u kotów w większości przypadków obserwujemy znaczne powiększenie uszka lewego przedsionka, w którym właśnie najczęściej powstaje zakrzep.
Nie możemy określić predyspozycji rasowych ani związanych z płcią lub wiekiem do choroby zatorowo-zakrzepowej. Wiadomo jednak, że ze względu na jej wtórny charakter do choroby serca częściej występuje ona u kotów predysponowanych do kardiomiopatii. Coraz częściej ciężko dokładnie określić nie tylko rasy, ale także wiek kotów, w którym najczęściej występuje kardiomiopatia przerostowa, a nie jest to jedyna kardiomiopatia, w której może rozwinąć się choroba zatorowo-zakrzepowa. Choroby serca dominują u kotów europejskich, ale wraz ze zmianą popularności niektórych ras kotów w Polsce, a w związku z tym zwiększeniem ich populacji, kardiomiopatia przerostowa pojawia się coraz częściej u takich ras jak na przykład sfinks, devon rex, koty syjamskie, koty bengalskie, maine coon. Ze względu na dużą popularność kotów brytyjskich jest to jedna z najczęstszych ras, u których obserwujemy kardiomiopatię i chorobę zatorowo-zakrzepową.
Choroba zatorowo-zakrzepowa może być również powikłaniem w przebiegu innych chorób niż choroba serca, na przykład choroby nowotworowej, a także zapalenia trzustki, które jest u tego gatunku dosyć często rozpoznawane. Bywa też wynikiem urazu albo powikłaniem po operacjach ortopedycznych, występuje również wtórnie do chorób tarczycy.
Koty z chorobą zatorowo-zakrzepową nie są już tak często poddawane eutanazji. Mimo złego rokowania właściciele chcą walczyć o życie swojego kota. Rokowanie zależy od kilku czynników klinicznych opisanych w artykule, ważne jest jednak uświadomienie właścicielowi, że jeżeli zator powstał na skutek choroby serca, to mimo ustabilizowania pacjenta jest ryzyko kolejnych zatorów, gdyż nie możemy wyeliminować przyczyny ich powstawania.
Zator może być pierwszym objawem choroby serca. Często wcześniejsze objawy, takie jak nietolerancja wysiłkowa lub przyspieszony oddech, nie są zauważane przez właściciela. W przypadku pojawienia się w gabinecie pacjenta z objawami wskazującymi na chorobę zatorowo-zakrzepową ważne jest przeprowadzenie szczegółowego badania klinicznego układu krążenia. Nie jest to jednak proste, gdyż koty często nie mają zmian w osłuchowym badaniu kardiologicznym nawet przy zaawansowanych chorobach serca. Stwierdzenie szmeru sercowego, dodatkowych tonów serca – galopu lub arytmii – wskazuje na kardiogenne podłoże zatoru. Pomocne może okazać się wykonanie skróconego badania ultrasonograficznego klatki piersiowej TFAST. Najistotniejsza jest wówczas ocena wielkości lewego przedsionka. W każdym przypadku, kiedy wielkość lewego przedsionka jest ponad normę, istnieje ryzyko choroby zatorowo-zakrzepowej.
Należy jednak pamiętać, że stwierdzenie prawidłowej wielkości lewego przedsionka nie umożliwia wykluczenia choroby zatorowo-zakrzepowej u kota, gdyż może się ona rozwijać z przyczyn innych niż kardiologiczne. Dlatego pomocne może okazać się oznaczenie stężenia NT-proBNP. Parametr ten wzrasta u pacjentów z chorobą serca i może być pomocny w wykrywaniu kardiogennego podłoża choroby zatorowo-zakrzepowej.
W badaniu echokardiograficznym kotów wykonuje się kilka dodatkowych projekcji i pomiarów w porównaniu ze standardowym badaniem u psów, aby jak najdokładniej ocenić nie tylko same zmiany typowe dla choroby serca, ale także możliwość powikłań, takich jak choroba zatorowo-zakrzepowa. W tym celu ważne jest, by dokładnie ocenić i zmierzyć wielkość lewego przedsionka i uszka lewego przedsionka. Często do oceny wielkości lewego przedsionka stosujemy kilka metod – nie tylko standardową ocenę stosunku lewego przedsionka do aorty, ale także LAD, czyli pomiar wielkości lewego przedsionka w projekcji prawostronnej przymostkowej w osi podłużnej. Istotne jest również zmierzenie kurczliwości lewego przedsionka. Wiadomo, że jeżeli kurczliwość lewego przedsionka maleje, dochodzi do zwolnienia przepływu krwi i ryzyka powstawania zakrzepu.
Ważna jest też ocena uszka lewego przedsionka, a zwłaszcza występowania spontanicznego kontrastu, nazywanego „dymem”, który wskazuje na wirowanie krwi i formowanie się zakrzepu. Oceniamy przepływ krwi przez uszko lewego przedsionka. Tak szczegółowa ocena echokardiograficzna pozwala na wdrożenie leczenia przeciwzakrzepowego w odpowiednim momencie rozwoju choroby serca, aby zapobiec powstaniu zakrzepu.
Leczenie w przebiegu choroby zatorowo-zakrzepowej jest ograniczone do podawania leków przeciwbólowych oraz przeciwzakrzepowych. W stanach ostrych lekiem przeciwzakrzepowym jest najczęściej heparyna drobnocząsteczkowa lub niefrakcjonowana. Przy leczeniu przewlekłym zalecane jest przejście na tabletki, które ze względu na podawanie raz dziennie są wygodniejsze do stosowania. Często zdarza się, że właściciele mają problem z podawaniem kotom leków w tabletkach. Dodatkowo klopidogrel ze względu na swój gorzki smak może być trudny do podawania. W przypadku nagryzienia tabletki przez kota możliwe są wymioty i ślinienie się. Jeżeli kot dopiero co ustabilizował się z ciężkiego stanu wynikającego z zatoru, właściciele nie chcą podejmować się podawania leków w tabletkach. Boją się, że nie będą potrafili zrobić tego umiejętnie i kot nie otrzyma odpowiedniej dawki leku. Dlatego też czasami pozostajemy przy podawaniu heparyny w zastrzykach nawet w leczeniu przewlekłym. Jeżeli natomiast właściciele są w stanie podawać tabletki, ale nie mogą poradzić sobie z klopidogrelem, można zastosować rywaroksaban. Czasami stosuje się też terapię łączoną klopidogrelem i rywaroksabanem, aby zwiększyć skuteczność zapobiegania powstawaniu zakrzepów.
W przebiegu choroby zatorowo-zakrzepowej dochodzi do przykurczu mięśni, dlatego wskazana jest fizjoterapia, gdy tylko stan ogólny pacjenta będzie na to pozwalał. Wydaje się, że jest to bardzo istotna część leczenia pacjentów, która często jest pomijana. Odpowiednia fizjoterapia – nawet prowadzona w domu przez właściciela w sposób regularny – może przyczynić się do szybszego powrotu sprawności motorycznych.
Często zapomina się też o kontroli stężenia potasu. Na skutek wznowienia przepływu krwi przez naczynia i reperfuzji może dochodzić do hiperkaliemii. Jest ona niebezpieczna, gdyż może doprowadzać do arytmii i pogorszenia stanu pacjenta. Ważne jest zatem, aby oznaczać stężenie potasu we krwi nawet co cztery godziny, zwłaszcza na początku leczenia.
Ze względu na ostrożne rokowanie i ograniczone możliwości leczenia pacjentów z chorobą zatorowo-zakrzepową dużą rolę odgrywa zapobieganie jej wystąpieniu. Polega ono głównie na wczesnym wykrywaniu chorób serca u kotów. Nie jest to proste, gdyż często nie obserwujemy niepokojących objawów towarzyszących chorobom serca, nie zawsze też możemy znaleźć zmiany w badaniu klinicznym wskazujące na obecność choroby serca. Dlatego też kluczową rolę odgrywają badania profilaktyczne. Należy je wykonywać systematycznie u kotów różnych ras, gdyż choroby serca mogą się u nich pojawiać w różnym wieku. Ważne jest nie tylko wykrycie samej choroby, ale także przeprowadzanie szczegółowego, dokładnego badania echokardiograficznego z uwzględnieniem pomiarów lewego przedsionka i uszka lewego przedsionka, tak aby w odpowiednim momencie rozpocząć leczenie przeciwzakrzepowe.