BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
11/10/2018
lek. wet. Agata Maternik1
lek. wet. Karolina Łukasik1
dr n. wet. Tomasz Nowak2
Burza, sztuczne ognie, nowy członek rodziny – niewiele potrzeba, by u zwierzęcia pojawił się strach. Reakcja psa lub kota jest bardzo indywidualna, a skutki takich zachowań bywają dla właścicieli uciążliwe. Niektórzy ludzie akceptują trudny charakter swojego podopiecznego i świadomie godzą się na wszystkie konsekwencje. Inni natomiast szukają przyczyny kłopotu oraz możliwych rozwiązań danej sytuacji. Lekarz weterynarii niejednokrotnie staje się powiernikiem problemów, ale też nadzieją na uzyskanie skutecznej pomocy. Na szczęście u większości pacjentów można wyeliminować niepożądane zachowania. Oprócz metod powszechnie stosowanych na uwagę zasługuje terapia za pomocą feromonów, która w niektórych przypadkach może dać pozytywne efekty.
Gdy do gabinetu weterynaryjnego trafia pacjent z zaburzeniami behawioralnymi, z reguły nie jest to ani łatwa, ani szybka wizyta. Istotne jest odkrycie, gdzie leży przyczyna problemu. Niepożądane reakcje najczęściej pojawiają się u zwierząt w odpowiedzi na duży stres, taki jak zmiana otoczenia lub pojawienie się nowego członka rodziny, albo związane są z działaniem głośnych dźwięków powodowanych przez burze i fajerwerki. Reakcja zwierząt może być bardzo różna, w zależności od zdarzenia oraz stopnia jego nasilenia. Niejednokrotnie dochodzi do nałożenia się kilku czynników stresogennych. Zwierzęta często przejawiają zachowania destrukcyjne (ryc. 1) lub obsesyjno-kompulsywne (np. wylizywanie kończyn), ponadto stres jest akcentowany mową ciała poprzez dyszenie, drżenie, ślinienie się, chowanie się, nieustanne chodzenie bądź wokalizację. Właściciele w takich sytuacjach zwracają się o pomoc do behawiorysty lub lekarza weterynarii. W ciężkich przypadkach niezbędne bywa zastosowanie środków farmaceutycznych, których działanie można wzmocnić za pomocą różnych metod wspomagających.
Farmakoterapia, choć daje bardzo dobre efekty, nie pozostaje bez wpływu na organizm. Długoterminowe podawanie leków może doprowadzić do zaburzenia czynności narządów odpowiedzialnych za ich metabolizowanie, dlatego każde leczone zwierzę powinno być regularnie poddawane kontrolnym badaniom. Nie zawsze można również przewidzieć interakcje z innymi substancjami stosowanymi u pacjentów doraźnie lub przewlekle. Poza tym, ze względu na przenikanie farmaceutyków przez łożysko do płodu i mleka, leczenia z reguły nie wolno kontynuować w okresie ciąży i laktacji. Substancje psychoaktywne podaje się często doustnie, raz lub dwa razy w ciągu dnia przez dłuższy czas, co wiąże się z koniecznością odpowiedniej organizacji czasu. Kolejnym wyzwaniem jest fakt, że większość czworonogów odmawia przyjmowania leków, dlatego istotne jest wypracowanie sobie skutecznego sposobu (6).
Suplementy diety zawierające w swoim składzie tryptofan lub białka mleka (alfa-kazozepina) mogą działać uspokajająco oraz przeciwlękowo. Tryptofan jest aminokwasem będącym prekursorem neurotransmitera serotoniny (7), natomiast alfa-kazozepina stanowi naturalny biopeptyd, który odpowiada za efekt relaksacji noworodków po spożyciu mleka matki (8).
Terapia dotykiem opiera się na wykonywaniu specyficznego rodzaju masażu Ttouch za pomocą drobnych, rytmicznych ruchów okrężnych. Wymaga to od właściciela poświęcenia większej uwagi swojemu zwierzęciu, a tym samym przyczynia się do poprawienia wzajemnych relacji (6).
Feromony to swoiste gatunkowo, lotne substancje semiochemiczne, wydzielane przez specjalne gruczoły i uwalniane przez zwierzęta do środowiska. Służą do wymiany różnego rodzaju informacji, określają granice terytorium lub sygnalizują gotowość do reprodukcji. Dokładny mechanizm ich działania nie jest do końca poznany, chociaż wiadomo, że wywołują zmiany w układzie limbicznym, a tym samym oddziałują na stan emocjonalny zwierzęcia. U psów i kotów substancje te odbierane są przez parzysty narząd lemieszowo-nosowy (Jacobsona) (ryc. 2). Znajduje się on wewnątrz jamy nosowej, przy nosowym końcu podniebienia twardego. Łączy się zarówno z jamą nosową, jak i jamą ustną, stąd odbieranie sygnałów chemicznych odbywa się dwiema drogami. W trakcie pobierania i rozpoznawania pozostawionych informacji pojawia się charakterystyczna reakcja odsłaniania górnych siekaczy przez unoszenie górnej wargi (z języka niemieckiego zwana flehmen), co umożliwia jednoczesne czucie zapachu i smaku niesionego z powietrzem (5). Warto wspomnieć, że występują znaczące różnice w intensywności wyrażania tej reakcji. U psów można zaobserwować lekkie wydymanie policzków oraz lizanie warg i nosa, natomiast u kotów reakcja ta objawia się w postaci specyficznego grymasu – otwartej jamy ustnej, uniesionych warg, skupionego wzroku, którym towarzyszy charakterystyczne wciąganie powietrza (5).
Na ciele zwierząt występują strefy, gdzie skupiona jest produkcja feromonów o ściśle określonych funkcjach. Substancje wytwarzane w okolicy policzków markują strefy bezpieczeństwa, z kolei w opuszkach kończyn produkowane są sygnały alarmowe. Feromony wydzielane przez matkę z listwy mlecznej pomagają oseskom zapoznać się z otoczeniem i wyznaczyć granice bezpiecznego środowiska, natomiast te pochodzące z zewnętrznych narządów płciowych przekazują informacje na temat cyklu płciowego u osobników w okresie rozrodczym.
Substancje używane w praktyce klinicznej są syntetycznymi analogami naturalnych feromonów i stosowane są w znacznie większych stężeniach niż występujący naturalnie sygnał biologiczny. Nie mają zapachu, nie działają na inne zwierzęta i ludzi. Są bezpieczne, gdyż nie są wchłaniane do organizmu i nie wchodzą w interakcje z lekami, można je więc stosować w okresie leczenia środkami farmakologicznymi.