BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
BLACK CYBER WEEK! Publikacje i multimedia nawet do 80% taniej i darmowa dostawa od 350 zł! Sprawdź >
22/11/2018
H. Lutz, D. Addie, S. Bélak, C. Boucraut-Baralon, H. Egberink, T. Frymus i wsp.
Koty z trwałą wiremią nie powinny być wypuszczane na zewnątrz, aby nie zarażały innych kotów w okolicy, ale także by chronić je same (często występuje u nich immunosupresja) przed zarazkami roznoszonymi przez inne zwierzęta. Dotyczy to zarówno najbliższego, domowego otoczenia kota, jak i warunków szpitalnych. Chociaż koty zakażone FeLV mogą być trzymane w tym samym pomieszczeniu co inni hospitalizowani pacjenci, każdy z nich powinien przebywać w oddzielnej klatce. Należy je jednak izolować od kotów z chorobami zakaźnymi. Nie powinno się więc umieszczać ich na „oddziale zakaźnym” razem z kotami cierpiącymi na przykład na choroby wirusowe układu oddechowego.
W ramach ograniczania niebezpieczeństwa wtórnych zakażeń, poza niewypuszczaniem kota na zewnątrz, rozsądne wydaje się, aby nie podawać mu surowego mięsa, ponieważ może to wiązać się z ryzykiem zakażeń bakteryjnych lub inwazji pasożytniczych, na które koty z trwałą wiremią są bardziej wrażliwe.
Zdrowe koty z trwałą wiremią wymagają wizyt kontrolnych przynajmniej co sześć miesięcy. Okresowo, optymalnie co sześć do dwunastu miesięcy, należy wykonywać u nich badanie morfologiczne krwi, badanie biochemiczne surowicy oraz badanie ogólne moczu. Jeśli dotychczas zwierzę nie było kastrowane, należy to zrobić u obu płci, gdyż działa to prozdrowotnie, a także ogranicza ryzyko zakażenia innych kotów. Niewykazujące objawów klinicznych zwierzęta z wiremią FeLV zazwyczaj dobrze tolerują zabiegi chirurgiczne. Poza organizmem gospodarza wirus jest zaraźliwy jedynie przez krótki czas (Francis i wsp., 1979b), ponadto jest on wrażliwy na działanie wszystkich środków dezynfekujących, w tym także zwykłego mydła. Zachowanie rutynowych środków aseptyki i przestrzeganie normalnych zasad higieny zapobiega przenoszeniu się zakażenia w szpitalu.
I stopień wiarygodności według EBM – najbardziej wiarygodny dowód, na który składają się informacje uzyskane z właściwie zaplanowanych, randomizowanych (losowy dobór prób) badań klinicznych z odpowiednią grupą kontrolną u gatunku docelowego (w tym przypadku u kotów).
II stopień wiarygodności według EBM – dane uzyskane z właściwie zaplanowanych, randomizowanych badań z grupą kontrolną przeprowadzonych u gatunku docelowego, u osobników z samoistnie występującą chorobą w warunkach doświadczalnych.
III stopień wiarygodności według EBM – dane uzyskane na podstawie badań klinicznych bez randomizacji, opisów serii przypadków, innych badań doświadczalnych oraz nadzwyczajne wyniki badań przeprowadzonych bez grupy kontrolnej.
IV stopień wiarygodności według EBM – opinie ekspertów, opisy pojedynczych przypadków, badania przeprowadzone u innych gatunków, badania podstawowe wyjaśniające patofizjologię choroby.
Wykonywanie rutynowych szczepień u kotów z wiremią FeLV, które nie wykazują objawów klinicznych, pozostaje przedmiotem dyskusji (patrz zalecenia ABCD „Vaccination in immunosuppressed cats” na stronie http://www.abcdcatsvets.org/vaccination-in-immunosuppressed-cats/). Powinno się je szczepić zgodnie ze standardowym kalendarzem szczepień, należy jednak liczyć się z tym, że koty te mogą nie być w stanie uruchomić właściwej reakcji immunologicznej w odpowiedzi na przykład na szczepienie przeciwko wściekliźnie (Franchini, 1990). W badaniu tym wykazano, że koty z trwałą wiremią FeLV wykształciły jedynie 10% odpowiedzi ze strony przeciwciał w porównaniu z kotami niezakażonymi. Tak więc ochrona poszczepienna u kota z trwałą wiremią może nie być tak skuteczna jak u zwierząt niezakażonych. Jeśli koty z wiremią – wbrew zaleceniom – są wypuszczane na zewnątrz, można rozważyć u nich częstsze szczepienia. W miarę możliwości zaleca się stosowanie u nich szczepionek z inaktywowanymi zarazkami, ponieważ nie można wykluczyć, że żywe osłabione wirusy mogłyby w stanie immunosupresji wywołać objawy chorobowe.
Szczepienie kotów z trwałą wiremią FeLV przeciwko FeLV nie przynosi żadnych korzyści (Helfer-Hungerbuehler i wsp., 2015). Nie powoduje to bowiem ani obniżenia stężenia białka p27 we krwi, ani zmniejszenia liczby kopii prowirusowego DNA lub wirusowego RNA.
Jeżeli kot zakażony FeLV wykazuje objawy chorobowe, niezbędne jest szybkie rozpoznanie zaburzeń współistniejących lub wtórnych zakażeń i wprowadzenie ich leczenia. Z tego względu wcześniej powinno się przeprowadzić bardziej intensywne działania diagnostyczne niż te, które zwykle podejmuje się u zwierząt niezakażonych bez wiremii FeLV. Wiele kotów z wiremią dobrze reaguje na właściwie dobrane leki, chociaż w porównaniu z tymi bez wiremii mogą one wymagać dłuższego i bardziej intensywnego postępowania (np. antybiotykoterapii). Generalnie, z wyjątkiem choroby nowotworowej lub autoimmunologicznej związanej z FeLV, nie powinno się stosować glikokortykosteroidów ani innych leków immunosupresyjnych bądź upośledzających czynność szpiku kostnego. Także przy przewlekłym zapaleniu dziąseł i błony śluzowej jamy ustnej nie należy podawać glikokortykosteroidów, chyba że jest to sytuacja wyjątkowa. W takiej sytuacji preferuje się raczej usunięcie wszystkich zębów.
Wiele powikłań białaczki dobrze reaguje na leczenie, na przykład wtórne zakażenia bakteryjne, szczególnie wywołane przez Mycoplasma haemofelis, przy których po antybiotykoterapii, zwłaszcza przeprowadzonej doksycykliną, uzyskuje się poprawę stanu pacjenta.
Schematy leczenia chłoniaków, w szczególności chemioterapeutykami, są dobrze opracowane i powinno się po nie sięgać również u kotów z chłoniakiem zakażonych FeLV. Wyniki badań oceniające wiremię FeLV jako niekorzystny czynnik rokowniczy w kontekście remisji i czasu przeżycia u pacjentów z chłoniakiem są sprzeczne (Mooney i wsp., 1987; Vail i wsp., 1998; Teske i wsp., 2002; Brenn i wsp., 2008). W jednym z ostatnich badań czas remisji chłoniaka po leczeniu kotów bez wiremii FeLV był istotnie dłuższy (472 dni) niż u zwierząt z antygenem p27 FeLV we krwi (25 dni) (Meichner i wsp., 2012). Z kolei według wyników innego badania mediany (najczęstsza wartość) okresów remisji i przeżycia kotów z antygenem FeLV wynosiły odpowiednio 27 i 37 dni, a u kotów bez wiremii odpowiednio 146 i 170 dni (Vail i wsp., 1998).
Rokowanie u kotów z chłoniakiem i wiremią FeLV jest złe z uwagi na upośledzenie czynności szpiku, które często odracza rozpoczęcie chemioterapii i jest dodatkowo przez nią nasilane. Także immunosupresja, częsta u kotów z wiremią, jest pogłębiana przez chemioterapię, co prowadzi do wtórnych zakażeń pogarszających jakość życia pacjenta. Co więcej, chłoniaki związane z zakażeniem FeLV cechują się wyższym indeksem mitotycznym (Valli i wsp., 2000), co może wskazywać na ich większą złośliwość. Rokowanie u kotów z chłoniakiem związanym z FeLV jest ostrożne, również z uwagi na teoretyczne ryzyko rozwoju innych nowotworów złośliwych tkanki limfatycznej. W trakcie replikacji genom wirusa FeLV zostaje wbudowany w genom komórek gospodarza i może dojść do rekombinacji z endogennym wirusem FeLV. Wynikiem tego są niekiedy bardziej patogenne warianty, takie jak podtyp B FeLV, mogący doprowadzić do chłoniaka w każdym momencie. Poza tym właściciele kotów z trwałą wiremią FeLV i chłoniakiem często skłaniają się ku temu, aby poddać swoje zwierzęta eutanazji zamiast leczenia.
Istnieje niewiele wyników kontrolowanych badań potwierdzających skuteczność preparatów immunomodulujących w poprawie stanu zdrowia bądź wydłużeniu czasu przeżycia u kotów zakażonych FeLV. Sugerowano, że niektóre z tych środków mogą mieć korzystny wpływ na poprawę upośledzonej czynności ich układu odpornościowego, co może zwalczyć zakażenie i doprowadzić do wyzdrowienia. Badania przeprowadzane bez należytych grup kontrolnych wskazywały na ogromną poprawę stanu klinicznego pacjentów (na przykład po stosowaniu tzw. paramunity inducers), jednak skrupulatnie zaplanowane badania kontrolowane tego nie potwierdziły (Hartmann i wsp., 1998; stopień I EBM).
Białko A, będące polipeptydem ścian komórkowych Staphylococcus aureus Cowan I, ma działanie immunomodulujące. W badaniu z grupą kontrolną otrzymującą placebo leczenie tym białkiem (10 g/kg m.c. dwa razy w tygodniu przez okres do dziesięciu tygodni) chorych kotów zakażonych FeLV, mieszkających u prywatnych właścicieli, nie spowodowało statystycznie istotnej różnicy w statusie zakażenia. Niemniej jednak w opinii właścicieli kotów stan zdrowia ich zwierząt uległ poprawie (McCaw i wsp., 2001).
Skuteczność działania leków przeciwwirusowych jest ograniczona, a wiele z nich może powodować poważne działania niepożądane (Hartmann, 2006). Jedynie nieliczne badania kontrolowane wykazały pewną skuteczność niektórych z tych leków u kotów zakażonych FeLV (tab. 1, 2 i 3).
Tabela 1. Sugerowane zalecenia dotyczące leczenia kotów z trwałą wiremią FeLV (Hartmann, 2012; Hartmann, 2015)
Koci interferon omega hamuje replikację FeLV w warunkach in vitro. Leczenie kotów z wiremią FeLV istotnie poprawiło stan ich zdrowia i wydłużyło czas przeżycia, nie wyeliminowało jednak wiremii (De Mari i wsp., 2004, I stopień EBM). W badaniu terenowym z grupą kontrolną otrzymującą placebo 48 kotom zakażonym FeLV podawano interferon omega (106 j.m./kg s.c. co 24 godziny przez pięć kolejnych dni, taki cykl powtarzano trzykrotnie w odstępach kilku tygodni pomiędzy cyklami). Doświadczenie to dowiodło istnienia statystycznie istotnej różnicy pomiędzy czasem przeżycia kotów z grupy leczonej interferonem omega a czasem przeżycia kotów z grupy nieleczonej po upływie dziewięciu miesięcy, ale już nie po upływie roku (De Mari i wsp., 2004, I stopień EBM). Niestety u tych zwierząt nie określano żadnych parametrów wirusologicznych, które mogłyby dowieść, że interferon rzeczywiście zwalczał FeLV, a nie jedynie hamował rozwój wtórnych zakażeń.