04/11/2021
Następnego dnia pies wszedł do lecznicy na wizytę kontrolną o własnych siłach. Podczas badania błony śluzowe były różowe, hematokryt wynosił 30%. W domu zwierzę jadło i piło wodę. W badaniu krwi czasy krzepnięcia były wydłużone, co potwierdziło wstępną diagnozę zatrucia kumarynami. Zalecono podawanie witaminy K w tabletkach przez cztery tygodnie. Po tygodniu i kolejnych trzech tygodniach pobrano krew do oznaczenia czasów krzepnięcia, które uległy unormowaniu. Zalecono podawanie witaminy K przez 21 kolejnych dni i tydzień po odstawieniu kontrolę czasów krzepnięcia. Po umówionym czasie pacjent trafił na wizytę kontrolną – nie wykryto u niego żadnych cech krwawienia ani zaburzeń krzepliwości.
Do lecznicy w stanie nagłym po wypadku komunikacyjnym trafił 8-letni pies, mieszaniec o masie około 20 kg. Zwierzę miało objawy duszności i wykazywało silne posmutnienie. W badaniu klinicznym stwierdzono bladość błon śluzowych, CRT poniżej 2 sekund. Założono dostęp dożylny i pobrano krew do badań. Wykonano badanie AFAST jamy brzusznej. Stwierdzono płyn w jamie brzusznej oraz uszkodzenie śledziony – przerwanie ciągłości torebki narządu w okolicy jej trzonu. Badanie morfologiczne krwi wykazało obniżenie hematokrytu do 17%, a w badaniu USG potwierdzono krwotok do jamy brzusznej. Podano leki poprawiające krzepliwość krwi i ustabilizowano stan pacjenta.
Podjęto decyzję o przeprowadzeniu splenektomii. W trakcie zabiegu ze względu na postępujący krwotok ze śledziony zdecydowano się na wykonanie autotransfuzji. Naczynia zaopatrujące śledzionę podwiązano, narząd usunięto. Nie zaobserwowano zmian rozrostowych – pęknięcie powstało na skutek urazu. Pobrano krew z jamy brzusznej za pomocą strzykawki i przelano do worka do transfuzji krwi. Udało się pobrać około 800 ml krwi, którą podano pacjentowi. Po usunięciu krwi jamę brzuszną skontrolowano pod kątem obrażeń pozostałych narządów. Powłoki brzuszne zamknięto. Obie jednostki krwi podano w trakcie i po zabiegu. Po wybudzeniu i kilku godzinach hospitalizacji stan psa był stabilny, błony śluzowe były różowe, hematokryt wynosił 28%. Pacjent został wydany w dobrym stanie klinicznym. Kolejnego dnia pojawił się na kontroli. Rano pobierał pokarm i wodę. W badaniu klinicznym nie wykazywał niepokojących objawów oprócz bolesności tkanek miękkich okolicy lędźwiowej oraz kończyny miednicznej lewej.
Przedstawione przypadki potwierdzają, że pomimo trudności i pewnego ryzyka w nagłych przypadkach warto wykonywać autotransfuzję. Autorzy w swojej praktyce przeprowadzili już kilka transfuzji autologicznych i wszystkie zakończyły się pomyślnie.
Ryc. – M. Gniatkowska